Kibice AC Milan zastanawiają się, czy przyjście Zlatana Ibrahimovicia oznacza automatycznie ławkę dla Krzysztofa Piątka. Polski napastnik zawodzi i w ostatnich tygodniach coraz częściej słychać o jego przenosinach do innego klubu (zobacz więcej TUTAJ). Były napastnik Cracovii jest cieniem samego siebie z poprzedniego sezonu.
Trudno sobie wyobrażać, aby Ibrahimović - legenda światowej piłki i wciąż aktywny piłkarz, mimo 38 lat na karku - miałby zaczynać mecze poza pierwszym składem. Jest bardzo popularny w Mediolanie, a działacze sprowadzili go właśnie dlatego, że drużyna miała w rundzie jesiennej wielkie problemy ze strzelaniem goli. Stefano Pioli, zapytany na konferencji przed meczem z Sampdorią (poniedziałek, 6.01, godz. 15) o wspólne występy Piątka i Szweda, odpowiedział w niejasny sposób.
- Każdy może grać z każdym. Liczy się równowaga w zespole i zwiększenie szansy na strzelanie goli - powiedział trener AC Milan. Szkoleniowiec w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport" przyznał, że Piątek wygląda coraz lepiej, jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, a to podstawa w przypadku napastnika.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski: Przyszedłem z uśmiechem na twarzy, nie myśląc, które miejsce zajmę
Mało bramek zdobytych przez Milan (16 w 17 spotkaniach Serie A) to nie jest problem jedynie Piątka, bowiem żaden z ofensywnych piłkarzy zespołu nie gra dobrze. Zresztą - dobrze nie gra cały zespół. - Mamy kłopoty ze zdobywaniem bramek, ale to wina wszystkich. Musimy pracować nad tym, aby stać się bardziej kompetentnym zespołem. Trudno pojąć, jak możemy mieć po 10 sytuacji bramkowych i nie wygrywać - powiedział Stefano Pioli.
CZYTAJ TAKŻE Serie A. Milan - Sampdoria. Media: Ibrahimović w "11". Piątek zacznie na ławce