Sławomir Peszko stał się dostępny na rynku we wtorek. Przed startem przygotowań do rundy wiosennej Lechia poinformowała, że byłego reprezentanta Polski - podobnie jak Artura Sobiecha i Rafała Wolskiego - nie będzie w kadrze na drugą część sezonu i może sobie szukać nowego pracodawcy. Według portalu weszlo.com, decyzja Lechii w sprawie Peszki, Sobiecha i Wolskiego jest reakcją na to, że piłkarze upomnieli się o zaległe pensje.
Z tej trójki nowego pracodawcę najszybciej może znaleźć Peszko. 34-letni skrzydłowy rozmawia już z Wisłą Kraków na temat swojego powrotu na Reymonta 22. - Nie wiem, jak to aktualnie wygląda, ale jest taki temat - potwierdził Artur Skowronek.
Peszko był zawodnikiem Białej Gwiazdy od stycznia do czerwca ubiegłego roku. Wówczas został wypożyczony z Lechii do Wisły, ponieważ podpadł trenerowi Piotrowi Stokowcowi zachowaniem poza boiskiem. W Krakowie 44-krotny reprezentant Polski udowodnił, że nadal może być efektywny w ekstraklasie. W 14 wiosennych występach strzelił trzy gole, a przy czterech asystował, pomagając Wiśle utrzymać się w ekstraklasie.
ZOBACZ WIDEO: Jak Robert Lewandowski zareagował na wyniki plebiscytu? "Przyjął to z klasą. Jest na to za wielki"
Latem wrócił do Lechii i był podstawowym graczem biało-zielonych. Zagrał w 18 ligowych meczach, zdobywając trzy bramki i zaliczając dwie asysty. Jego kontrakt z gdańskim klubem jest ważny do końca sezonu, więc tym razem w grę wchodzi tylko transfer definitywny.
Czytaj również -> Cholewiak przechodzi ze Śląska do Legii
Warto wspomnieć, że wówczas gwarantem wypłacalności Wisły wobec Peszki był Wojciech Kwiecień, który nie wspiera już finansowo klubu z Reymonta 22. Krakowski przedsiębiorca inwestuje teraz w Wieczystę Kraków i namawiał już 34-latka na występy w V-ligowcu.
- Mam jedną ofertę... Z Wieczystej Kraków. To klub z ligi okręgowej, w którym sponsorem jest pan Wojciech Kwiecień. Namawiał mnie, abym tam przyszedł. Oferta była bardzo dobra, tylko dwa-trzy kluby w ekstraklasie dałyby mi lepszy kontrakt niż on - zdradził były reprezentant Polski w październiku na łamach "Przeglądu Sportowego".
Peszko jest jednak zainteresowany grą na zawodowym poziomie. Doświadczony pomocnik mógłby być istotnym wzmocnieniem Wisły przed wiosenną walką o utrzymanie. Trener Skowronek ma do dyspozycji tylko dwóch nominalnych skrzydłowych: Jakuba Błaszczykowskiego i Michała Maka. Rafał Boguski, Chuca i Kamil Wojtkowski, których Maciej Stolarczyk ustawiał na boku, Skowronek widzi w centrum pola.
Wolski też ma w CV Wisłę Kraków, ale w jego przypadku powrót do Krakowa nie wchodzi w rachubę. - To bardzo dobry piłkarz, ale takiego tematu nie ma, bo mamy bardzo dobrych środków pomocników, a mamy inne priorytety - tłumaczy Skowronek.
Czytaj również -> Kamil Jóźwiak na liście życzeń Chicago Fire
Inne priorytety to środkowy obrońca i napastnik. Wsparcie dla Pawła Brożka ma się pojawić w Wiśle jeszcze w tym tygodniu. Na razie jedynym zimowym wzmocnieniem Białej Gwiazdy jest Kazach Georgij Żukow, którego krakowianie zakontraktowali jeszcze w listopadzie.
- Wiemy, jaki to piłkarz na wideo, a dziś poznajemy go jako człowieka. Widać, że ma wysoką świadomość tego, co chce tutaj indywidualnie zyskać. Ma wysoko postawioną wewnętrzną motywację i to bardzo dobrze, bo dzięki temu rośnie poziom zespołu - mówi trener Skowronek.