Coraz gorzej wygląda sytuacja Krzysztofa Piątka w Milanie. Choć w meczu z Sampdorią Genua Polak na pewno nie zagrał słabiej od witanego niczym Mesjasza Zlatana Ibrahimovicia i Rafaela Leao, włoskie media wydały wyrok. Klub ma już środkowego napastnika i nie potrzebuje już Il Pisolero (więcej TUTAJ).
Według gazet z Italii Milan podjął już decyzję i jest zdecydowany sprzedać reprezentanta Polski. A "Repubblica" donosi, że Polak także jest już pewny swego. Zdecydował, że chce odejść do ligi angielskiej.
Czy powinien zdecydować się na odejście? Ekspert ligi włoskiej w stacji Eleven Sports Piotr Czachowski nie zamierza pocieszać snajpera Milanu.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Kosowski komentuje sytuację Wisły Kraków. "Serce boli. Spadek z Ekstraklasy trzeba brać pod uwagę"
- Może powiem trochę brzydko, ale tonący brzytwy się chwyta - zaczyna były reprezentant Polski. - Niestety, teraz należy się spodziewać występów Zlatana Ibrahimovicia w podstawowym składzie Milanu. Piątkowi zostaje ławka rezerwowych i ogony meczów. Na dodatek po ostatnim spotkaniu z Sampdorią (0:0) wygląda na to, że trener Stefano Pioli nie zamierza grać dwoma napastnikami.
Jego zdaniem Polak musi wziąć też pod uwagę tegoroczne mistrzostwa Europy. Brak regularnej gry może spowodować, że mający w odwodzie takich napastników jak Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik czy świetnie spisujący się w Grecji Karol Świderski, Jerzy Brzęczek w ogóle zrezygnuje z Piątka.
- Selekcjoner na pewno chciałby mieć do dyspozycji napastnika z rozegraną liczbą minut. A tego Milan mu na ten moment nie gwarantuje. Piątek musi po prostu usiąść z menedżerem i podjąć decyzję. Pojawia się też kwestia finansów, bo kontrakt z Milanem daje mu dobre pieniądze (blisko dwa miliony euro rocznie), nie wiem, czy w nowym klubie będzie mógł liczyć na taki kontrakt.
- Moim zdaniem chyba warto zdecydować się na odejście, mniej zarabiać, ale mieć lepszą sytuację do regularnej gry, zwłaszcza w kontekście wspomnianego już EURO 2020 - podsumowuje sytuację Piątka Czachowski.
Kibice Aston Villi zachwyceni możliwym transferem Piątka. "Wzmocnie jak z marzeń". Czytaj więcej--->>>
Były piłkarz Udinese Calcio nie gryzie się też w język, komentując decyzje władz klubu z San Siro. Jego zdaniem w ich działaniach nie widać żadnej konkretnej myśli czy koncepcji.
- Ibrahimović to gość z wielką przeszłością, ale ma 38 lat, a klub oferuje mu 3,5 miliona euro za pół roku. Dla mnie to jakiś kosmos, jednak Milan zdecydowanie płaci za nazwisko. Pojawiają się też doniesienia, że w przypadku awansu do europejskich pucharów Szwed otrzyma dodatkowe premie od klubu. To kuriozum i dla mnie jest bardzo niezrozumiałe.
Według eksperta Serie A z Piątka robi się kozła ofiarnego fatalnej gry Milanu. A winnych jest zdecydowanie więcej. - Nie widzę w tym klubie koncepcji, żadnej strategii. To nie Piątek jest problemem Milanu, ale cała drużyna. Przecież ten zespół gra koszmarnie, ktoś przecież odpowiada za to, że w "11" grają takie nazwiska jak Kessie, Suso czy Calhanoglu. Ta cała trójka nie gra nic, ich powinno się wymienić, jednak dla klubu łatwiej wymienić trenera.
Czachowski przekonuje, że pierwszym i największym błędem było zwolnienie po ostatnim sezonie Gennaro Gattuso. - Teraz dopiero widać, ile dobrego zrobił Gattuso. Jego praca nie została jednak doceniona, niepotrzebnie go zwolniono. I już pierwszy mecz Milanu bez niego pokazał (porażka 0:1 z Udinese), w którą stronę ta drużyna będzie podążała. W niej nie ma wielu zawodników o wysokich umiejętnościach, nie ma też charakteru.
- Jest jedna indywidualność w postaci Ibrahimovicia, ale jest niemożliwe, żeby on sam wygrywał mecze. Nie wiem, jak można było dopuścić do takiego stanu, dla mnie to kompromitacja, a Milan to obecnie przeciętniak Serie A. Wypychanie Piątka z klubu to moim zdaniem strzał w kolano. Woleli ściągnąć dziadka z ligi MLS, która zupełnie nie przystaje do pięciu najlepszych lig w Europie. Ibrahimović wielkim piłkarzem był, ale już nie jest.
We wtorek pojawiła się informacja, że ofertę za Krzysztofa Piątka złożyła Aston Villa. Według Czachowskiego, transfer akurat na Wyspy Brytyjskie byłby dla 24-latka bardzo ryzykowny.
- Premier League to mega ciężki kierunek dla każdego polskiego piłkarza. Najłatwiej jest bramkarzom, łatwiej mają też obrońcy, ale pomocnicy lub napastnicy muszą mieć naprawdę kawał zdrowia i serducho do walki. Tam tempo gry jest najwyższe na świecie, na kilka razy wyższym poziomie niż we Włoszech - mówi były obrońca Dundee United (1993-1995).
Na dodatek wygląda na to, że drużyna z Birmingham do końca sezonu będzie walczyła o utrzymanie. Po 21. kolejkach The Villans zajmują w tabeli ostatnie bezpieczne miejsce, niezagrożone spadkiem do niższej klasy rozgrywkowej.
- Miałem nawet ostatnio przyjemność komentować mecz Aston Villi z Fulham w Pucharze Anglii (1:2). Mają młody zespół, próbują grać w piłkę, jednak tak naprawdę liczy się dla nich utrzymanie w Premier League, a tam są tuż nad strefą spadkową. Za chwilę mogą być w Championship. I co wtedy? Znowu to Piątek będzie winny? - pyta Piotr Czachowski.
46-krotny reprezentant Polski jest zdania, że bezpieczniejszym kierunkiem byłaby Bundesliga. - Uważam, że chyba lepszym wyborem dla niego byłby Bayer Leverkusen, bo słyszy się, że Niemcy też są nim zainteresowani.
W tym sezonie Piątek strzelił dla Milanu cztery gole, o siedem mniej niż w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. Rossoneri kupili go z Genoa CFC w styczniu ubiegłego roku za około 35 mln euro.