Bielik doznał ciężkiej kontuzji w poniedziałkowym meczu młodzieżowej drużyny Derby z rezerwami Tottehamu. Boisko opuścił na noszach już po osiemnastu minutach. Diagnoza lekarzy: zerwanie więzadła krzyżowe przednie w prawym kolanie.
Ojciec zawodnika obawiał się, że jego syn będzie musiał się leczyć od 9 do nawet 12 miesięcy. Lekarz reprezentacji Polski Jacek Jaroszewski w rozmowie z serwisem Łączy Nas Piłka mówił o półrocznej przerwie.
Tak czy inaczej, 22-letniego pomocnika czeka długa i mozolna rehabilitacja. Jego występ na Euro 2020 jest mało prawdopodobny.
Agent Bielika Cezary Kucharski w rozmowie z serwisem Sport.pl nie ukrywa, że jest zły na Derby za oddelegowanie piłkarza do meczu rezerw. Reprezentant Polski wystąpił w nim, żeby podtrzymać rytm meczowy. W spotkaniu pierwszego zespołu zagrać nie mógł ze względu na czerwoną kartkę, którą otrzymał 30 grudnia w ligowym starciu z Charltonem.
- Krystian był szykowany na sobotni mecz z Hull. Spokojnie by sobie w nim poradził normalnie trenując. W spotkaniach młodszych zawodników, na niższym poziomie gra się zupełnie inaczej. Uważam, że te poniedziałkowe przetarcie nie miało sensu - powiedział Kucharski.
Bielik jest piłkarzem Derby County od sezonu 2019/2020. Do klubu trafił z Arsenalu, "Barany" zapłaciły za niego 10 milionów funtów. W Championship rozegrał w tym sezonie 21 meczów. Zbierał dobre recenzje, choć pod koniec roku miał kilka słabszych występów.
Poprzedni rok był dla niego bardzo udany jeśli chodzi o reprezentację Polski. Błyszczał w mistrzostwach Europy U-21 we Włoszech, a jesienią selekcjoner Jerzy Brzęczek powoływał już do swojej drużyny. I Bielik bardzo dobrze spisywał się w meczach eliminacji Euro 2020 ze Słowenią, Austrią i Izraelem.
ZOBACZ WIDEO: Transfery. Milik i Piątek zmienią kluby już zimą? Są poważni chętni na polskich napastników