Lazio nie ma litości. Drużyna z Rzymu odniosła już 13 zwycięstw z rzędu w calcio. Na jej passę składa się 11 wygranych w Serie A, jedna w meczu o Superpuchar Włoch i jedna w pojedynku o awans do ćwierćfinału Coppa Italia. Tylko pięć włoskich klubów w historii zdobyło tyle kompletów punktów z rzędu, a identycznej passy jak obecna Lazio nie było w elicie od poprzedniej dekady.
O liderze zespołu Simone Inzaghiego usłyszała już w tym sezonie cała piłkarska Europa. Ciro Immobile zagrał na początek rundy rewanżowej kolejny koncert. Po 20 minutach jego drużyna prowadziła 3:0, a Immobile miał udział przy wszystkich golach.
Czytaj także: AS Roma wygrała w Parmie. Poznaliśmy pary ćwierćfinałowe Pucharu Włoch
W 7. minucie Felipe Caicedo strzelił na 1:0 i była to dobitka płaskiego uderzenia Immobile, który przejął piłkę daleko od bramki Emila Audero i pędząc z nią wygrał pojedynki fizyczne z Julienem Chabotem oraz Bartoszem Bereszyńskim. Następnie Immobile wykorzystał rzut karny za zagranie ręką Nicoli Murru, a dublet skompletował po kolejnym ataku indywidualnym. Wystarczyło, że Francesco Acerbi dostarczył mu futbolówkę z głębi pola, a król Rzymu wiedział już, jak skierować ją do siatki.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Maciej Szczęsny: Nie będzie łatwo, ale nie ma co rzucać się ze skały
"Nie mamy nadziei w piekle, ale mamy tego człowieka" - tak osoba prowadząca profil Sampdorii na Twitterze zapowiadała mecz z Lazio, a opisywała Claudio Ranierego, byłego Romanistę, który rozpoczynał w barwach Giallorossich karierę piłkarza, a później dwukrotnie zostawał ich szkoleniowcem. Trener Sampdorii poprowadził już w tym sezonie podopiecznych do wygranej w derbach Genui, a tym razem rozgrywał prywatne derby z Lazio. Nie przegrał ich od 1997 roku do soboty.
Ledwo rozpoczął się mecz, a kamera pokazywała na zmianę rozgorączkowanego i przybitego Ranierego. Jego podopieczni nie potrafili odpowiedzieć na popis rzymian. Jedno celne, ale anemiczne uderzenie oddał Karol Linetty, ale kapitan Sampdorii, mimo chęci, nie poderwał Blucerchiatich do ataku w pierwszej połowie.
Po przerwie Sampdoria miała kolejne kłopoty, a Lazio doprowadziło do wyniku 5:0. Bastos wykorzystał podanie Lucasa Leivy, a Ciro Immobile rzut karny za zagranie ręką Omara Colleya. Napastnik Lazio miał hat-tricka na koncie.
Liczby Ciro Immobile w tym sezonie ligi włoskiej to 23 gole oraz pięć asyst. W klasyfikacji wszech czasów ze 122 trafieniami wyprzedził właśnie Mauro Icardiego, który jest na wypożyczeniu w Paris Saint-Germain i nie może poprawiać swoich statystyk w Serie A. Przed zawodnikiem urodzonym w Torre Annunziata są teraz Zlatan Ibrahimović oraz David Trezeguet.
W 70. minucie honor Sampdorii próbował uratować Karol Linetty, który doskoczył do piłki po interwencji Thomasa Strakoshy i oddał płaskie uderzenie na 1:5. Polak zdobył bramkę w drugim spotkaniu z rzędu, potwierdził że w swoim zespole wyróżnia się pozytywnie formą, ale więcej powodów do zadowolenia nie miał.
Sampdoria nie potrafi wygrać z Lazio już od 17 meczów, a na Stadio Olimpico od 15 lat. Sobotnia porażka z Biancocelestimi była jej już 51. w historii. Podtrzymana została również prawidłowość, że w meczach klubów z Rzymu i z Genui pada dużo bramek. Na przykład w ostatnich 10 takich konfrontacjach było 41 goli.
Czytaj także: Lazio bezlitosne dla Cremonese. Wielka rewolucja w składzie
Lazio - UC Sampdoria 5:1 (3:0)
1:0 - Felipe Caicedo 7'
2:0 - Ciro Immobile (k.) 17
3:0 - Ciro Immobile 20'
4:0 - Bastos 54'
5:0 - Ciro Immobile (k.) 65'
5:1 - Karol Linetty 70'
Składy:
Lazio: Thomas Strakosha - Patric, Francesco Acerbi (66' Denis Vavro), Stefan Radu (49' Bastos) - Manuel Lazzari, Sergej Milinković-Savić, Lucas Leiva, Luis Alberto, Jony - Ciro Immobile, Felipe Caicedo (58' Bobby Adekanye)
Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Julian Chabot, Omar Colley, Nicola Murru (65' Tommaso Augello) - Morten Thorsby, Ronaldo Vieira, Karol Linetty, Jakub Jankto (46' Albin Ekdal) - Manolo Gabbiadini (71' Federico Bonazzoli), Gianluca Caprari
Żółte kartki: Adekanye (Lazio) oraz Vieira, Colley (Sampdoria)
Czerwona kartka: Julien Chabot (Sampdoria) /74' - za faul/
Sędzia: Daniele Chiffi
[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]