"Z coraz większym przerażeniem patrzę na nasze kluby" - napisał w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" Jerzy Dudek. Były bramkarz reprezentacji Polski nie widzi szans na to, że w najbliższej przyszłości polskie kluby poczynią progres, który sprawi, że będą lepiej spisywać się w europejskich pucharach.
Dudek uważa, że największym problemem polskich klubów jest polityka transferowa. - Dziś zawodnik do odniesienia relatywnego sukcesu w ekstraklasie musi spełniać kilka warunków - być w miarę młodym, rozegrać jedną dobrą rundę i mieć obrotnego menedżera. Jeśli to zrobi, po choćby pół roku dobrej gry wyjedzie, nawet jeśli nie będzie na to w pełni gotowy - przyznał Dudek.
Szybka sprzedaż młodych piłkarzy pozwala załatać klubom dziury budżetowe. Dla działaczy nie jest istotne to, jak zawodnicy poradzą sobie w nowych zespołach. Często zdarza się jednak, że piłkarze lądują na ławce rezerwowych i nie mają szans na grę. Zamiast się rozwijać, to marnują swój talent i po latach wracają do Polski.
- U nas droga do sukcesu jest prosta. Ograć młodego Polaka i szybko, najlepiej przy pierwszej okazji, go spieniężyć. I to do zagranicznego klubu, bo o czymś takim jak transfery wewnątrz ligi już chyba zapomnieliśmy. Długofalowo to droga prowadząca nas nad przepaść. Droga do odrzucenia od siebie kibica - dodał Dudek.
Jednym z zawodników, który zimą opuści PKO Ekstraklasę jest Jarosław Niezgoda. W rundzie jesiennej zdobył on 14 goli i był najlepszym strzelcem rozgrywek. Legia Warszawa sprzedała kluczowego piłkarza. - Kluby, którym zależy na rezultatach, na wysokim miejscu w tabeli i udziale w pucharach, w środku sezonu sprzedają gwiazdy, bo latem oferty mogą nie powrócić, a i sami zawodnicy nie chcą ryzykować, gdyż dla nich transfer jest jednoznaczny ze stabilizacją. Zamiast polityki transferowej mamy jeden wielki chaos - ocenił Dudek.
Zobacz także:
Serie A: Juventus pokonał Parmę i ucieka Interowi. Dublet Cristiano Ronaldo, bezbłędny Wojciech Szczęsny
Premier League: Liverpool - Manchester United. Maszyna Juergena Kloppa wciąż nie do zatrzymania!
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Maciej Szczęsny: Nie będzie łatwo, ale nie ma co rzucać się ze skały