Puchar Króla. Unionistas Salamanca - Real Madryt. Cztery gole w Salamance. Awans Królewskich

Komplet kibiców, święto w mieście III-ligowca, ale awans świętuje Real Madryt. Faworyt wygrał 3:1 z Unionistasem Salamanca w 1/16 finału.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
piłkarze Realu Madryt Getty Images / Quality Sport Images / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt
Kiedy piłkarze Unionistasu dowiedzieli się, że wylosowali Real Madryt, w klubie eksplodowały szampany. Na oczach dziennikarzy oszaleli z radości, zaczęli krzyczeć i śpiewać. Dla małych, hiszpańskich klubów okazja zagrania z takim gigantem o stawkę, to ogromne święto.

- Podchodzimy do tego jak do nagrody i szansy na to, aby wszyscy poznali nasz klub - przyznał wprost Jabier Luaces, trener III-ligowca. - Odkąd wylosowaliśmy właśnie Real Madryt wszystko wygląda nieco inaczej. To dla nas historyczny mecz, nie da się tego do niczego porównać. To naprawdę piękny tydzień - dodał 46-latek.

Unionistas podejmował Real na pełnym, skromnym stadionie. Stan murawy odbiegał od wszystkich stadionów La Liga, a trenerzy po meczu będą odpowiadać na pytania dziennikarzy siedząc na plastikowych, składanych krzesełkach. Ale dla nich najważniejsze, że w świat poszedł obraz walecznej drużyny, która podjęła rękawice w starciu z madryckim faworytem.

ZOBACZ WIDEO: Premier League. Jan Bednarek na drodze do klubu z czołówki. "Wierzę w transfer do TOP6 za porządne pieniądze"

Kiedy w 57. minucie na 1:1 trafił zmiennik Alvaro Romero, cały stadion się podniósł. Kibice małego klubu uwierzyli, że mogą sprawić sensację, której chwilę wcześniej bardzo blisko był UD Ibiza rywalizujący z Barceloną. Filigranowy pomocnik zabawił się z Ederem Militao oraz Nacho i z kilkunastu metrów oddał efektowny strzał.

Adama Traore nie wyklucza transferu do Realu Madryt

Salamanca kilkakrotnie potrafiła sprawdzić refleks Alphonse'a Areoli. Francuz musiał bronić bliskie uderzenia Carlosa de la Navy, a Dani Carvajal imponował kolejnymi wybiciami groźnych dośrodkowań z lewej flanki.

Real był cierpliwy i polegał na jakości swoich piłkarzy. Już na początku prowadzenie dał Gareth Bale, który po odzyskaniu piłki pod bramką trafił z kilku metrów. Walijczyk miał pecha, bo z powodu urazu zszedł w drugiej połowie. Jego zmiennik, Brahim Diaz, kilka minut po wejściu przywrócił komfort Królewskim.

Oficjalnie: Alvaro Odriozola piłkarzem Bayernu Monachium

Młody Hiszpan szczęśliwie został trafiony piłką po dośrodkowaniu Marcelo. Zanim piłka wpadła do siatki gospodarzy, zdążyła jeszcze trafił Juana Gongorę, któremu ostatecznie został przypisany gol samobójczy. W końcówce resztkę nadziei Salamance Diaz odebrał już osobiście. Po indywidualnej akcji na prawej stronie pola karnego przypieczętował zwycięstwo madrytczyków.

Unionistas de Salamanca - Real Madryt 1:3 (0:1)
0:1 - Gareth Bale 18'
1:1 - Alvaro Romero 57'
1:2 - Juan Gongora (gol samobójczy) 62'
1:3 - Brahim Diaz 90+2'

Unionistas: Brais Pereiro Troncoso - Piojo, Inigo Zubiri, Ayoze Placeres Delgado (87' Matthieu Amouzou), Juan Gongora - Javi Navas (80' Diego Gonzalez), David Gallego, Jose Angel, Guille Andres - Ivan Garrido Ciaurriz (55' Alvaro Romero), Carlos de la Nava.

Real: Alphonse Areola - Dani Carvajal, Eder Militao, Nacho, Marcelo - Fede Valverde, Casemiro, James Rodriguez (80' Isco) - Gareth Bale (53' Brahim Diaz), Karim Benzema (75' Luka Jović), Vinicius Junior.

Żółte kartki: Romero (Unionistas).

Czy Real Madryt wygra Puchar Króla?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×