Runda jesienna była najsłabszą Bayernu w tej dekadzie. Drużyna Roberta Lewandowskiego zdobyła tylko 33 punkty i przezimowała na najniższym stopniu podium. Ostatni raz w gorszym położeniu po pierwszej części rozgrywek Bawarczycy byli w sezonie 2010/2011, kiedy skończyli jesień z 29 punktami.
Bayern przystąpił do rundy rewanżowej z trzeciej pozycji, mając cztery punkty straty do przewodzącego stawce RB Lipsk i dwa do drugiej Borussii M'Gladbach. Podopieczni Hansiego Flicka ruszyli do pościgu z kopyta i po pierwszej tegorocznej kolejce zostawili w tyle Źrebaki, a po drugiej zbliżyli się do lidera na jedno "oczko".
Zespół "Lewego" wziął się za odrabianie strat jak na obrońcę tytułu przystało. Na inaugurację rozbił Herthę w Berlinie 4:0, a w sobotę zdemolował przed własną publicznością Schalke 04 Gelsenkirchen. 6 punktów, 9 strzelonych goli i zero straconych - to najlepsze wejście Bayernu w rundę rewanżową w historii. Nikt nie rozpoczął drugiej części rozgrywek w lepszym stylu - Bawarczycy wyrównali teraz rekord VfB Stuttgart z sezonu 1990/1991.
Zobacz wideo: najpiękniejsze gole Lewandowskiego dla Bayernu
Wejście w nowy rok dwoma zwycięstwami to dobra wróżba dla Lewandowskiego i spółki. Odkąd w Bundeslidze za wygrany mecz zdobywa się trzy punkty, czyli od 1995 roku, Bayern sięgnął po mistrzostwo w każdym sezonie, w którym zaczynał rundę rewanżową dwoma zwycięstwami. Zdarzyło się to 9 razy.
Czytaj również -> Bezwzględny Robert Lewandowski
Bayern wygrał pięć ligowych meczów z rzędu po raz pierwszy od przełomu lutego i marca 2019 roku, a już w przyszły weekend mogą odzyskać pozycję lidera Bundesligi. W tym sezonie na szczycie byli tylko raz - po 6. kolejce.