Saga transferowa z udziałem Krzysztofa Piątka w końcu się zakończyła. Polak w środowy wieczór przyleciał do Berlina, by następnego ranka przejść testy medyczne. Na oficjalne ogłoszenie transferu Hertha czekała do godz. 18:00 (więcej TUTAJ).
- Pozyskujemy wielce uzdolnionego napastnika, który pokazał w efektowny sposób swój instynkt strzelecki oraz jakość na najwyższym poziomie, zarówno w Serie A, jak i w reprezentacji Polski - podkreślił na łamach oficjalnej strony dyrektor sportowy Michael Preetz.
Hertha widzi w Piątku napastnika na lata. Berlińczycy pobili klubowy rekord i wydali aż 27 mln euro na nowego piłkarza. Co więcej, podpisali z nim kontrakt do czerwca 2024 roku. - Dzięki niemu mamy jeszcze więcej jakości w ofensywie. Jestem pewien, że bardzo nam pomoże w dalszym rozwoju Herthy BSC - dodał Preetz, który w latach 1996-2003 rozegrał dla Herthy 278 meczów, w których strzelił aż 108 goli.
Dla Piątka to kolejny przystanek w karierze. Zaledwie rok temu zamienił Genuę na AC Milan, w którego barwach zachwycał tylko do końca sezonu 2018/2019. W aktualnych rozgrywkach mediolańczycy obniżyli loty, co miało wpływ również na liczbę stworzonych sytuacji przez Polaka. Ostatecznie w tym sezonie 24-latek w 20 meczach zdobył tylko 5 goli.
Czytaj też: Transfery. Nie tylko Krzysztof Piątek. Hertha Berlin planuje zakup kolejnego napastnika
ZOBACZ WIDEO: Michał Pol oburzony transferem Kamila Wilczka. "Boli mnie gdy reprezentant Polski idzie do takiego klubu"