Antonio Conte wprowadził do jedenastki Interu Mediolan młodych Alessandro Bastoniego i Sebastiano Esposito, a także ściągniętych zimą piłkarzy z przeszłością w Premier League. Od początku zagrali Victor Moses, Ashley Young oraz Christian Eriksen. Przy takiej ilości świeżej krwi gra Nerrazzurrich była małą niewiadomą.
Inter nie dominował w pierwszej połowie, choć grał z wygodnym przeciwnikiem, którego pokonał w dziewięciu z ostatnich 11 meczów. Jego bramkarz Daniele Padelli był równie zaangażowany jak Juan Musso. Bez zdyskwalifikowanego Lautaro Martineza mediolańczycy głównie kręcili się z piłką wokół pola karnego Udinese.
Wielką szansę na gola miał dubler Argentyńczyka, czyli Esposito, ale spudłował mając przed sobą prawie odsłoniętą bramkę. Udinese rzadko otwierało drzwi do własnej siatki równie szeroko. Jak wykorzystać sytuację podbramkową pokazał nastolatkowi Romelu Lukaku, który choć miał mniej miejsca, przymierzył lewą stopą, po ziemi, na 1:0 w 64. minucie.
ZOBACZ WIDEO: Transfer Radosława Majeckiego majstersztykiem. "Przejście do AS Monaco to świetna decyzja!"
Z ławki rezerwowych weszli Marcelo Brozović i Alexis Sanchez. Chilijczyk wywalczył rzut karny, a pewnym egzekutorem jedenastki w 71. minucie był Romelu Lukaku. Belg przymierzył na 2:0 i jest trzeci w klasyfikacji strzelców Serie A z 16 golami na koncie. 11 z nich padło w meczach wyjazdowych. Tak jak wyprzedzający go Ciro Immobile i Cristiano Ronaldo popisał się dubletem w niedzielę.
W 83. minucie wszedł na boisko Łukasz Teodorczyk.
Nerazzurri pozostają wiceliderami Serie A, a ich strata do prowadzącego Juventusu to trzy punkty. Między kluby z Turynu i Mediolanu może wedrzeć się w środę Lazio, o ile wygra mecz zaległy z Hellasem Werona.
Czytaj także: Bologna FC wydarła zwycięstwo z Brescią Calcio. Łukasz Skorupski nie był zapracowany
Udinese Calcio - Inter Mediolan 0:2 (0:0)
0:1 - Romelu Lukaku 64'
0:2 - Romelu Lukaku (k.) 71'
Składy:
Udinese: Juan Musso - Rodrigo Becao, Sebastian De Maio, Bram Nuytinck (72' Mato Jajalo) - Jens Stryger Larsen, Rodrigo De Paul, Rolando Mandragora, Seko Fofana (83' Łukasz Teodorczyk), Ken Sema (72' Marvin Zeegelaar) - Kevin Lasagna, Stefano Okaka
Inter: Daniele Padelli - Milan Skriniar, Stefan De Vrij, Alessandro Bastoni - Victor Moses (83' Danilo D'Ambrosio), Matias Vecino, Nicolo Barella, Christian Eriksen (58' Marcelo Brozović), Ashley Young - Romelu Lukaku, Sebastiano Esposito (59' Alexis Sanchez)
Żółte kartki: Stryger Larsen, Lasagna (Udinese) oraz Barella, Bastoni (Inter)
Sędzia: Marco Di Bello
***
Torino FC w poprzednim sezonie zagrażało najlepszym w lidze głównie dzięki żelaznej defensywie. Nie zmienili się piłkarze, ale stali się gorszymi wersjami samych siebie. Poniesiona w niedzielę porażka 0:4 z US Lecce nastąpiła po przegranych 0:7 z Atalantą i 2:4 z Milanem. Byki straciły już 39 goli w Serie A, po raz pierwszy w historii 11 w dwóch kolejnych meczach i statystycznie gorszą defensywę mają już tylko trzy kluby.
Beniaminek po efektownym zwycięstwie opuścił strefę spadkową i jest na 17. miejscu. Lecce wygrało na własnym stadionie pierwszy raz od czasu awansu po 10 nieudanych próbach. Ozdobą meczu było uderzenie w okienko Filippo Falco.
Czytaj także: Klęska AS Romy. Rzymianie stracili trzy gole w kilkanaście minut
US Lecce - Torino FC 4:0 (2:0)
1:0 - Alessandro Deiola 11'
2:0 - Antonin Barak 19'
3:0 - Filippo Falco 64'
4:0 - Gianluca Lapadula (k.) 78'
Składy:
Lecce: Mauro Vigorito - Andrea Rispoli, Fabio Lucioni, Luca Rossettini, Giulio Donati - Zan Majer (82' Nehuen Paz), Alessandro Deiola (57' Jacopo Petricione), Antonin Barak - Riccardo Saponara (72' Jewgienij Szachow) - Gianluca Lapadula, Filippo Falco
Torino: Salvatore Sirigu - Koffi Djidji (58' Simone Edera), Nicolas N'Koulou, Bremer - Lorenzo De Silvestri, Tomas Rincon (69' Lyanco), Soualiho Meite, Ola Aina - Simone Verdi (23' Vincenzo Milico), Alejandro Berenguer - Andrea Belotti
Żółte kartki: Majer, Deiola, Lapadula (Lecce) oraz N'Koulou, Meite, Aina (Torino)
Sędzia: Gianluca Rocchi
[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]