Dawid Janczyk pisał do Polonii Warszawa. Szuka klubu

piłkę nożną, co na juniorskich MŚ w Kanadzie nie odstawał od Angela Di Marii pod względem umiejętności piłkarskich. Dzisiaj to już taki przypadek jak bokserzy co nie mają ,,dość" typu Gołota, co dał się obić Adamkowi czy Salecie. Ja osobiście bym poradził Janczykowi pójść na kurs np. operatora wózków widłowych i znalezienia pracy w tym kierunku. Ciężka, ale uczciwa praca będzie ,,fair" niż naciąganie klubów na nazwisko ,,Janczyk". Jego organizm nie jest w stanie udźwignąć gry na zawodowym poziomie i o tym wie każdy kibic w Polsce od Giewontu aż po Hel. Pewnie gdzieś oglądając Grosickiego, jest mu żal, że chłopak, z którym kiedyś rywalizował na juniorskich reprezentacjach Polski, dziś jest wzorem dla wielu młodych piłkarzy, ale Grosicki umiał wykorzystać szansę będąc na zakręcie, a Janczyk już po ,,przygodzie" w Gliwicach wysłał sygnał działaczom od ekstraklasy po ligę okręgową, kariera piłkarska tego pana nie ma prawa być kontynuowana, bo organizm(wydolność) ma 55 latka, a mózg(mentalna sfera)- 5 latka, co mimo złego roku pod względem zachowania(kolejne stracone szanse), chce pod choinką wymarzoną lokomotywę(chce dalej grać w piłkę).