Krystian Bielik nabawił się urazu w połowie stycznia w spotkaniu młodzieżowej drużyny Derby County z Tottenhamem. Nasz piłkarz wystąpił w meczu zespołu do lat 23 żeby podtrzymać rytm meczowy - nie mógł grać w seniorach, ponieważ pauzował za czerwoną kartkę.
Po osiemnastu minutach starcia z Tottenhamem reprezentant Polski opuścił boisko na noszach. Zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie. Jak się dowiedzieliśmy - piłkarz przeszedł już operację i do treningów będzie mógł wrócić dopiero za dziewięć miesięcy. Nie ma większych szans, żeby okres rehabilitacji trwał krócej. Oznacza to, że Bielik ponownie zagra dopiero pod koniec 2020 roku.
Piłkarz zaraz po kontuzji nie krył, że jest całą sytuacją "zdruzgotany". Właśnie takiego określenia użył komentując kontuzję w swoich mediach społecznościowych. "Stawię czoła temu wyzwaniu z silną mentalnością i determinacją do zrobienia wszystkiego, co jest ode mnie wymagane podczas rehabilitacji, aby powrócić w jak najlepszej formie. Jestem absolutnie zdruzgotany, że doznałem kontuzji kolana, co sprawia, że stracę resztę sezonu. Do zobaczenia wkrótce" - napisał.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Jak rozliczyć korupcyjną przeszłość Cracovii? Jedna rzecz zdumiewa Michała Pola
Piłkarz przez kontuzję nie wystąpi w tegorocznych mistrzostwach Europy. Agent Bielika, Cezary Kucharski, krytykował klub za wystawienie zawodnika w meczu rezerw. Trener Phillip Cocu bronił swojej decyzji. - To mogło zdarzyć się w każdym meczu i na każdym treningu. Mi też jest przykro - odpowiedział szkoleniowiec.
Bielik trafił do Derby latem z Arsenalu, za rekordową dla klubu kwotę 10 milionów funtów. Od początku był podstawowym zawodnikiem zespołu z Championship, zagrał w 20 meczach. Z bardzo dobrej strony pokazał się również w dorosłej reprezentacji. Wystąpił w trzech spotkaniach eliminacji Euro 2020, a w meczu wyjazdowym z Izraelem (2:1) miał asystę. Jego kontrakt z Derby County obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.
Serie A. Arkadiusz Milik ukarany finansowo, decyzja budzi kontrowersje