Fortuna I liga. W Bełchatowie piłkarze i sztab szkoleniowy GKS-u mają dość zaległości w wypłatach. Będzie strajk

Miarka się przebrała. Kilkumiesięczne zaległości w wypłatach pensji spowodowały, że piłkarze i sztab szkoleniowy GKS-u Bełchatów w środę nie wezmą udziału w treningu. Pod znakiem zapytania stoi ich gra w piątkowym sparingu z Radomiakiem Radom.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Bartosz Biel Newspix / Marian Zubrzycki/400mm.pl / Na zdjęciu: Bartosz Biel
"Mając na uwadze brak konkretów w kwestii uregulowania zaległych wynagrodzeń, podjęliśmy trudną decyzję o tym, że w środę 19 lutego nie będziemy uczestniczyć w treningu oraz bierzemy pod uwagę rezygnację z udziału w piątkowym sparingu z Radomiakiem Radom. Do czasu otrzymania choćby jednego zaległego wynagrodzenia nie weźmiemy także udziału w akcjach marketingowych klubu. Oczekujemy na szybkie i klarowne decyzje w sprawie przyszłości drużyny oraz naszego klubu" - napisali piłkarze i trenerzy GKS-u Bełchatów w oświadczeniu dla mediów.

Finansowe problemy beniaminka Fortuny I ligi zaczęły się w czerwcu 2019 roku, gdy nowej umowy na sponsorowanie klubu nie podpisała firma PGE, dotychczasowy główny sponsor drużyny. Co prawda klub przystąpił do rozgrywek, ale sytuacja finansowa nie jest w nim najlepsza.

W dalszej części oświadczenia piłkarze i trenerzy GKS-u informują, że zaległości w wypłatach sięgają już kilku miesięcy. Zawodnicy i szkoleniowcy długo czekali z podjęciem działań, ale w końcu i ich cierpliwość skończyła się.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiesporcie: przewrotka sprzed linii pola karnego. Co za strzał!

"Niestety stajemy pod "ścianą", ponieważ dotychczasowe zapewnienia ze strony różnych instytucji, które miały wesprzeć klub, nie przerodziły się w konkrety a zaległości wobec zawodników i członków sztabu szkoleniowo-medycznego sięgają nawet do czterech miesięcy" - czytamy w dalszej części oświadczenia.

"Przypominamy, że od awansu do Fortuna 1 Ligi, byliśmy zapewniani o ustabilizowaniu sytuacji w klubie przede wszystkim dzięki nowej umowie ze sponsorem strategicznym oraz wsparciu ze strony innych podmiotów. To się nie stało a my czujemy się, delikatnie mówiąc, rozczarowani, tak jak kibice i pracownicy GKS Bełchatów" - podkreślają piłkarze i sztab szkoleniowy klubu.

W oświadczeniu zwrócili także uwagę, że ich kontrakty należą do najniższych w Fortuna I lidze i nie mają na tyle oszczędności, by dalej móc za nie funkcjonować. Zawodnicy i trenerzy wierzą jednak, że dzięki protestowi sytuacja finansowa w klubie się poprawi.

"Mamy nadzieję na zrozumienie ze strony naszych sympatyków, którzy przekonali się nie raz, że mogą na nas liczyć. Stworzyliśmy dobrą drużynę i pozytywną atmosferę, która pozwala nam na przetrwanie tego ciężkiego okresu. Wierzymy, że można to wszystko utrzymać i z powodzeniem rywalizować wiosną w Fortuna 1 Lidze".

Po 20 kolejkach GKS Bełchatów z 24 punktami na koncie zajmuje 13. miejsce w tabeli Fortuna I Ligi.

Czytaj także:
Widzew Łódź przegrał na pożegnanie z Turcją
Wypadek autokaru wiozącego piłkarzy Stali Mielec

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×