W swojej karierze Jacek Kiełb rozegrał już wiele spotkań przeciwko Wiśle Kraków. - Każdy mecz przeciwko Wiśle Kraków był inny. Były różne składy i osoby, ale w pamięci pozostały wygrane mecze. Mam nadzieję że teraz będzie podobnie i taki serial się powtórzy, po czym będziemy się cieszyć w niedzielę - powiedział pomocnik.
- Dużo meczów było bardzo fajnych i na tym się skupiam. Zawsze mieliśmy fajną drużynę i teraz jest podobnie. Trzeba budować nową, radosną historię, którą każdy kibic Korony będzie oglądał i cieszył się po końcowym gwizdku. Nasi zawodnicy znają wagę tych spotkań, oni to odczują jak wyjdą na stadion - dodał.
Koronę czeka trudny mecz, gdyż Wisła Kraków jest w wysokiej formie. Kielczanie są natomiast w strefie spadkowej. - Spokojnie, nie ma co się na tym skupiać, cały czas będzie tasowanie na tych pozycjach i nie ma co patrzeć na tabelę i się załamywać. W Wiśle trener Skowronek robi bardzo fajną robotę. Oni wygrali cztery mecze z rzędu, weszli dobrze w rundę. Fajnie byłoby przerwać ich passę - stwierdził Kiełb.
Czy już teraz 32-latek jest gotowy do gry przez 90 minut? - Czas się zbliża. Muszę dawać sygnały trenerowi i sztabowi, że czuję się coraz lepiej. Braki były po treningach indywidualnych, ale pracujemy nad tym. Z każdym treningiem jest coraz więcej zrozumienia z zespołem - ocenił.
Jak dotąd Korona strzeliła jedynie 12 bramek w 22 meczach. - Zachodziły pewne zmiany i nie ma co sumować tego wszystkiego czy sugerować się liczbami. Ja jestem pozytywnie zbudowany pozytywną postawą chłopaków na treningu. Odczuwamy, że stawka jest bardzo wysoka, ale jestem spokojny że będzie dobrze - podsumował doświadczony piłkarz.
Czytaj także:
Kazimierz Moskal ostro o sędziach
Po ósmym transferze w Lechii Gdańsk nie ma problemu bogactwa
ZOBACZ WIDEO #dziejesiesporcie: przewrotka sprzed linii pola karnego. Co za strzał!