To był najważniejszy mecz w Hiszpanii. W niedzielę pod wielką presją był Real Madryt, który w przypadku porażki miałby małe szanse na mistrzostwo La Liga. Przełomowa dla Królewskich była druga połowa, w której gospodarze grali wysokim pressingiem i zdominowali rywali pod względem fizycznym (czytaj relację-->).
W pierwszej połowie Los Blancos długo męczyli się z Barceloną. Gerard Pique przy tej okazji postanowił po meczu wbić szpilkę odwiecznemu rywalowi.
- W pierwszej połowie kontrolowaliśmy spotkanie. To był jeden z najgorszych Reali, z jakim grałem na Santiago Bernabeu - przyznał wychowanek Dumy Katalonii (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
Na słowa Gerarda Pique momentalnie odpowiedział Sergio Ramos, który w przeszłości wielokrotnie wchodził w polemikę z obrońcą Barcelony. Kapitan Los Blancos tym razem nie dał się sprowokować. - Podpisałbym się pod wygraniem wszystkich El Clasico, grając tak słabą pierwszą połowę, jak on mówi - tłumaczył Ramos (za AS.com).
- W pierwszej połowie niepotrzebnie oddaliśmy piłkę, a w drugiej postanowiliśmy pójść wyżej, ponieważ czuliśmy się dobrze fizycznie. Barcelona nie była tak energiczna, dlatego zaczęliśmy tworzyć okazje - dodał.
Real Madryt podniósł się po koszmarnym wieczorze w Lidze Mistrzów, w której przegrał u siebie z Manchesterem City (1:2). Los Blancos udowodnili, że nie można ich jeszcze skreślać.
- Błędy stanowią dla nas okazję do nauki. Zawsze powinny nam służyć poprawie i stawaniu się silniejszym. Ta drużyna dokonała cudownej poprawy - dodał Ramos.
Zobacz także: Media. Ronaldo chce wrócić do Realu