Wisła wygrała przy Kałuży 1 po golach Jakuba Błaszczykowskiego z 52. minuty i Heberta w doliczonym czasie gry drugiej połowy. Goście wygrali w pełni zasłużenie, całkowicie zneutralizowali Cracovię - gospodarze ani razu poważnie nie zagrozili bramce Michała Buchalika.
- Derby jak to derby - zaczęło się nerwowo, było dużo fauli, dużo agresji. Widać było u nas dużą nerwowość. Doświadczeni zawodnicy Wisły wprowadzili spokój w ich grze. Nam tego zabrakło, zabrakło nam cierpliwości - mówi Michał Probierz.
- Po stracie gola graliśmy nerwowo, za szybko. Oddaliśmy za mało strzałów, za mało celnych. Mogę tylko przeprosić kibiców, że tak się zaprezentowaliśmy i że nie wygraliśmy - dodaje trener Cracovii.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: doznała kontuzji kolana i… Sama je sobie nastawiła!
- Wszyscy wiemy, jak ważny to był mecz dla obu stron. Wiedzieliśmy, że będzie dużo emocji. Gratuluję wszystkim naszym piłkarzom, trenerom, że trzymaliśmy ciśnienie i byliśmy skupieni na tym, co robić na boisku. Byliśmy drużyną i z tego jestem dumny. Jesteśmy kolektywem, a do tego dokładamy jakość piłkarską - to już słowa Artura Skowronka.
Debiutujący w debrach trener Wisły mówił przed meczem, że kluczem do sukcesu w derbach będzie kontrola emocji. Boisko to potwierdziło. Jego podopieczni unikali fauli w okolicy pola karnego, a o to największe pretensje miał do nich po poprzednim spotkaniu z Wisłą Płock (2:2).
- Wszystko zaczyna się od myślenia piłkarzy, od ich determinacji, motywacji. Od fantastycznych, sklejonych przez naszego kapitana zdań. To powoduje, że mamy wiarę. Nawet w stałe fragmenty gry, kiedy nie mamy przewagi wzrostu. Kontrolowaliśmy emocje i zajęliśmy się pracą piłkarską - podkreśla Skowronek.
Biała Gwiazda odzyskała panowanie w mieście po pół roku przerwy i wygrała na stadionie Pasów po raz trzeci z rzędu.
Czytaj również -> Tragedia rodzinna Jakuba Kamińskiego
Czytaj również -> Jagiellonia lepsza od Pogoni