Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w czwartkowy poranek w okolicach miasta Mamou, ok. 250 km od stolicy Gwinei - Konakry, podczas podróży drużyny Etoile de Guinee na ligowy mecz do Kankan.
Dokładne okoliczności katastrofy autokaru z zawodnikami nie są znane. Wstępnie ustalono, że jej powodem była awaria układu hamulcowego w pojeździe.
- Zjeżdżaliśmy z górki, gdy nagle wysiadły hamulce. Przed nami były trzy zakręty: dwa kierowcy udało się jakoś pokonać, ale przy trzecim nie mógł nic zrobić. Stracił kontrolę i uderzył w drzewo - mówi dla guineematin.com kierownik Etoile de Guinee.
Według "La Gazzetta dello Sport", na pokładzie autokaru było 27 osób: 22 piłkarzy, czterech członków sztabu szkoleniowego i kierowca. Zginęło dziewięć osób (wcześniej media donosiły o ośmiu ofiarach), pozostali są ranni. Kilku z nich jest w poważnym stanie.
Jak informuje "AS", wśród ofiar jest Almamy Keita - brat Naby'ego Keity z Liverpool FC.
To miał być pierwszy w tym roku ligowy mecz drużyny Etoile de Guinee. Z uwagi na ogromną tragedię, spotkanie na pewno nie odbędzie się.