Raport z kadry. Euro 2020. Jerzy Brzęczek ma powody do niepokoju

Na trzy miesiące przed Euro 2020 reprezentanci Polski nie zachwycają formą. Pod nieobecność Roberta Lewandowskiego w miniony weekend błysnął jedynie Damian Kądzior. Kilku kadrowiczów uziemił paraliżujący Włochy koronawirus.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Jerzy Brzęczek Newspix / Adam Jastrzebowski / Foto Olimpik / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
Do inauguracji mistrzostw Europy (12 czerwca) zostało mniej niż sto dni, a do ogłoszenia kadry na mistrzostwa Jerzy Brzęczek ma jeszcze mniej czasu, dlatego ruszamy z nowym cyklem. Co poniedziałek, po ligowych kolejkach, będziemy przedstawiać dokonania piłkarzy, których selekcjoner powoływał na mecze eliminacji Euro 2020. W miniony weekend wybrańcy Brzęczka nie dostarczyli mu wielu powodów do dumy. Wręcz przeciwnie, więcej rzeczy selekcjonera musi martwić, niż cieszyć.

Najlepiej spisał się Damian Kądzior. Pomocnik Dinama Zagrzeb w meczu z NK Istra (2:0) zaliczył dziewiątą asystę w sezonie. W 2. minucie idealnym dośrodkowaniem z rzutu rożnego obsłużył Emira Dilavera (od 0:55 na poniższym filmie).

27-latek imponuje formą od początku rundy wiosennej. Po zimowej przerwie zdobył cztery gole, a przy dwóch asystował. Nenad Bjelica nie wyobraża sobie "11" bez wychowanka Jagiellonii Białystok, zwłaszcza po odejściu Daniego Olmo do RB Lipsk. Ogólny dorobek Kądziora w tym sezonie to 12 bramek i 9 asyst w 29 występach. Już pobił swój wynik z poprzedniego sezonu, a będzie miał jeszcze dziesięć okazji na jego śrubowanie. Więcej o życiowej formie Kądziora TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: pomylił futbol z innym sportem? Piłkarz wyrzucony za absurdalny atak na rywala

Z bramkarzy dobrze weekend będzie wspominał tylko Wojciech Szczęsny. Jego Juventus Turyn w zaległym meczu 26. kolejki Serie A pokonał Inter Mediolan (2:0) i wrócił na fotel lidera. Polak nie dał się pokonać po raz ósmy w sezonie. Nie miał wiele pracy na linii, ale według sofascore.com zasłużył na wysoką notę 7,4.

Łukasz Fabiański, Radosław Majecki i Rafał Gikiewicz w komplecie musieli przełknąć gorycz porażki. Łukasz Skorupski weekend spędził w domu. Z powodu epidemii koronawirusa mecz 27. kolejki Serie A Bologna - Juventus został przełożony.
Z dziesięciu powoływanych przez Brzęczka obrońców na boisko wybiegło dziewięciu - VfB Stuttgart Marcina Kamińskiego, który wrócił do gry po urazie kolana, zagra dopiero w poniedziałek.

Poza Maciejem Rybusem wszyscy wystąpili od pierwszego gwizdka. Forma obrońcy Lokomotiwu Moskwa po operacji pachwiny, którą przeszedł w grudniu, jest niewiadomą. Na inaugurację rundy wiosennej nie zagrał z powodu kartek, a niedzielny mecz z Achmatem Grozny (1:0) zaczął na ławce, by wejść do gry w 72. minucie za kontuzjowanego Vedrana Corlukę.

To nie stawia selekcjonera w komfortowej sytuacji, biorąc pod uwagę, że Arkadiusz Reca, z którym Rybus rywalizuje o miejsce na lewej obronie, w meczu z Parmą doznał urazu kolana. Według wstępnych prognoz, nie jest to poważna kontuzja, ale trzeba poczekać na dokładniejszą diagnozę.

Opcją awaryjną na lewą stronę defensywy jest Bartosz Bereszyński, który ma pewne miejsce w składzie Sampdorii. Także Jan BednarekKamil Glik i Tomasz Kędziora grają od pierwszego do ostatniego gwizdka. Plotki o tym, że dla tego ostatniego nie ma miejsca w Dynamie Kijów, okazały się nieprawdziwe.
Największy problem selekcjoner ma z obsadą skrzydeł, tymczasem boczni pomocnicy - poza wspomnianym Kądziorem - w weekend nie błysnęli. Kamil Grosicki po transferze z Hull City do West Bromwich Albion jest tylko rezerwowym. Przez 5 tygodni zagrał w 7 meczach WBA, czyli wszystkich, w których mógł, ale łącznie przebywał na boisku tylko 137 minut. W weekend zagrał najdłużej, bo 32 minuty, ale wciąż nie może się przebić do "11".

Także Sebastian Szymański po zimowej przerwie rozczarowuje. Na inaugurację rundy wiosennej ze Spartakiem Moskwa (0:2) został zdjęty z boiska już w 56. minucie - najwcześniej, odkąd trafił do Dynama Moskwa. Z kolei sobotni mecz z FK Tambow (1:0) zaczął na ławce, by wejść na boisko tylko na ostatni kwadrans.

Jakub Błaszczykowski udanie zaczął rundę, ale z powodu urazu (więcej TUTAJ) nie zagrał z Lechem Poznań (1:1), a Kamil Jóźwiak z Kolejorza w meczu z Wisłą Kraków nie radził sobie z Lukasem Klemenzem, co nie poprawia jego notowań przed gramy kontrolnymi z Finlandią (27.03) i Ukrainą (31.03).

Z dobrych informacji warto odnotować debiut Jacka Góralskiego w Kajracie Ałmaty. Był to jego pierwszy występ w meczu o stawkę od 19 listopada i spotkania… el. Euro 2020 ze Słowenią. Potem "Góral" stracił miejsce w składzie Łudogorca Razgrad i leczył uraz pleców, a po przeprowadzce do Ałmatów czekał na debiut długie trzy miesiące - sezon 2020 kazachskiej ligi wystartował dopiero teraz.

Tradycyjnie od pierwszego gwizdka zagrali Mateusz Klich i Grzegorz Krychowiak, którzy są liderami swoich zespołów. W pełnym wymiarze czasowym zagrał także Przemysław Frankowski. Karol Linetty natomiast stracił miejsce w "11" Sampdorii - w meczu z Hellasem Werona był zmiennikiem, a od czerwonej kartki uchroniła go wideoweryfikacja.

Napoli Piotra Zielińskiego, podobnie jak Bologna Skorupskiego, nie zagrało w ten weekend ze względów bezpieczeństwa.
Kilka miesięcy temu wydawało się, że obsada ataku będzie najmniejszym zmartwieniem selekcjonera, tymczasem na trzy miesiące przed mistrzostwami Brzęczek ma poważny kłopot w pierwszej linii. Robert Lewandowski rehabilituje się po pęknięciu kości piszczelowej i na boisko wróci dopiero po meczach z Finlandią i Ukrainą.

A godnych zastępców kapitana Biało-Czerwonych nie widać. Krzysztof Piątek po transferze z Milanu do Herthy Berlin nie odżył. W miniony weekend zaliczył pusty przebieg w meczu z Werderem Brema (2:2). W 6 występach w Bundeslidze zdobył dotąd tylko jedną bramkę - z rzutu karnego. Więcej o nim TUTAJ.

Arkadiusz Milik natomiast ma problemy ze zdrowiem. Z jednej strony przełożenie meczu ligowego z powodu koronawirusa pozwoli mu dojść do siebie, ale z drugiej, jeśli epidemia sparaliżuje rozgrywki Serie A na dłużej, 25-latek może mieć mocno zakłócone przygotowania do Euro 2020.

W poszukiwaniu nowych opcji Brzęczek otworzył się ostatnio na Karola Świderskiego, który imponuje skutecznością w PAOK-u Saloniki, ale jak na złość, po meczu, w którym był oglądany przez asystenta selekcjonera, stracił miejsce w składzie. W weekend liga grecka nie grała, ale w dwóch ostatnich spotkaniach usiadł na ławce rezerwowych.
Czytaj również -> Zbigniew Boniek uspokaja ws. marcowych meczów Czytaj również -> Dobre wieści ws. Roberta Lewandowskiego

OGLĄDAJ MECZE REPREZENTACJI W PILOCIE WP (link sponsorowany)
Czy Polska będzie na Euro 2020 mocniejsza, niż była w kwalifikacjach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×