Koronawirus coraz mocniej odciska swoje piętno na sporcie. Największe ligi w Europie: angielska, hiszpańska, włoska czy francuska zawiesiły już swoje rozgrywki. Na taki krok nie zdecydowała się jednak PKO Ekstraklasa. Decyzji nie rozumie m.in. właściciel Legii Warszawa.
- Jedyną dobrą decyzją jest zawieszenie rozgrywek - mówi Dariusz Mioduski (za "Przeglądem Sportowym"). - Po pierwsze: to kwestia zdrowia. Po drugie: jeśli zareagujemy już teraz, to da nam to największe szanse, by za kilka tygodni dokończyć sezon. Ale musimy działać od razu, zanim pojawi się pierwszy zarażony w jakimś klubie i będzie trzeba przeprowadzać kwarantannę - dodaje.
Przypomnijmy, że Polski Związek Piłki Nożnej w czwartek podjął decyzję, że rozgrywki na szczeblu centralnym będą kontynuowane. Z takim postanowieniem nie zgadza się choćby piłkarz Wisły Kraków Jakub Błaszczykowski (więcej TUTAJ), który apeluje o przerwanie rozgrywek.
Wątpliwości mają także same kluby. Zawodnicy Górnika Zabrze nie chcą jechać na piątkowy mecz PKO Ekstraklasy do Łodzi, gdzie mieli zmierzyć się z ŁKS-em. Wisła Płock z kolei poinformowała, że jej piłkarze i trenerzy sami podejmą decyzję o tym, czy wezmą udział w poniedziałkowym meczu z Koroną Kielce (zobacz szczegóły-->).
Sobotnie spotkanie Lecha Poznań z Legią Warszawa zaplanowane jest na godz. 20:00.
Zobacz także: Najbliższe mecze Ligi Mistrzów i Ligi Europy przełożone
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film