Piłka nożna. Koronawirus. Ebi Smolarek chwali Polskę. Porównuje nasz kraj do Holandii

Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: Euzebiusz Smolarek
Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: Euzebiusz Smolarek

Ebi Smolarek ostatnie dwa tygodnie spędził w Holandii. Wie zatem, jak tamtejsze władze radzą sobie z pandemią koronawirusa. Zauważył, że Polska zareagowała zdecydowanie szybciej. - W Holandii jest ponad tysiąc i nie wszystko zamknięte - przyznał.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=2729]

Euzebiusz Smolarek[/tag] pełni funkcję prezesa Polskiego Związku Piłkarzy. Ostatnio brał udział w naradach, po którym wystosowana została prośba PZP, aby wstrzymać polskie rozgrywki ligowe. Tak też się stało.

Były reprezentant Polski pomieszkuje trochę w Holandii, więc ma wiedzę, jak tamtejsze władze przeciwstawiają się pandemii koronawirusa. Słowa Smolarka nie napawają optymizmem.

- Mam wrażenie, że jest coraz gorzej. Mamy już ponad tysiąc chorych. Niby na przykład część restauracji jest jeszcze otwarta, ale ludzie już do nich nie chodzą. W miejscu, gdzie mieszkam, pod Rotterdamem, szkoły są otwarte, ale nie wiadomo jak długo... - przekazał podczas rozmowy z "Super Expressem".

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

W Polsce póki co zdiagnozowano nieco ponad 100 przypadków zarażenia koronawirusem. - No właśnie. Sto osób i praktycznie wszystko zamknięte, a w Holandii ponad tysiąc i nie wszystko zamknięte. Uważam, że Polska dobrze robi. Im szybsza reakcja, tym lepiej - podkreślił prezes Polskiego Związku Piłkarzy, wychwalając w ten sposób działania polskiego rządu.

Środowisko sportowe praktycznie się zatrzymało. Nie organizuje się wydarzeń, a zdecydowana większość klubów zawiesiła treningi. Odpowiedzialność wysuwa się na pierwszy plan, co zauważył także były piłkarz.

- Kocham futbol, jestem w nim od wielu lat, ale to naprawdę nie jest czas, aby myśleć o piłce. OK, część z nas jest w miarę młoda, może nic się nie stanie, ale w tych dniach, w tych tygodniach pomyślmy o tych, którzy mogą naprawdę ucierpieć, o tych, którzy przez ten wirus mogą umrzeć. Nawet jeśli my nie zachorujemy, ale przeniesiemy wirusa na starsze osoby, to może dojść do tragedii. Dlatego tak ważna w tych momentach jest społeczna odpowiedzialność. Dla mnie w tym momencie najważniejsze słowo to solidarność - podsumował Ebi Smolarek.

Czytaj także:
- Wyjątkowy gest Cristiano Ronaldo. Zamieni swoje hotele w szpitale

- PSG podał Barcelonie cenę za Neymara

Źródło artykułu: