Koronawirus sparaliżował Mediolan. "To wygląda jak film"

- To wygląda jak film. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem - mówi o opustoszałym Mediolanie Asmir Begović z AC Milan.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Mediolan PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Mediolan
Szczególnie północne Włochy dotknęła epidemia koronawirusa. To stamtąd choroba rozprzestrzeniła się na resztę kraju i zabiła 1809 osób. Sytuacja w kraju jest dramatyczna. Żeby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa zamknięto wszystkie instytucje publiczne. Włosi nie wychodzą z domów. Miasta opustoszały.

- Mediolan jest zblokowany. Ulice są puste. Otwarte są tylko supermarkety - opowiadał Asmir Begović dla "Daily Mail". Bramkarz AC Milan również został zamknięty w mieście.

Całe Włochy od 10 marca są czerwoną strefą. Mieszkańcom zaleca się pozostanie w domach, mogą je opuścić tylko w wyjątkowych sytuacjach.

- To wygląda jak film. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Nie wiem, czy ludzie rozumieją, jak bardzo zła jest sytuacja. To druzgocące i łamiące serce - dodaje Bośniak.

Epidemia odbija się także na włoskiej piłce. Odizolowani zawodnicy nie mogą trenować. Z Mediolanu ewakuowała się już największa gwiazda Milanu, Zlatan Ibrahimović. Według włoskich mediów, Szwed w czwartek wieczorem wyleciał prywatnym odrzutowcem do swojego kraju (więcej TUTAJ).

Serie A jest zawieszona do 3 kwietnia, a wiele klubów jest objętych kwarantanną. Najmocniej sytuacja odbiła się na Sampdorii, w której zakażonych jest co najmniej sześciu piłkarzy i klubowy lekarz. Wśród nich Polak Bartosz Bereszyński.

Czytaj też: Bartosz Bereszyński. Sampdoria trzyma kciuki za twardziela

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×