Piotr Jegor. Śląski "karlus", który zachwycił Real Madryt (wspomnienie)

Strzelił gola Realowi Madryt, później ten klub chciał go kupić. Kibice Górnika Zabrze cały czas wspominają jego atomowe strzały z dystansu. Piotr Jegor zmarł w wieku 51 lat. - Był piłkarzem dużej klasy - mówi WP SportoweFakty Jan Benigier.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Piotr Jegor (drugi z prawej) podczas meczu reprezentacji Polski Newspix / Mieczyslaw Swiderski / Piotr Jegor (drugi z prawej) podczas meczu reprezentacji Polski
Na boisku cechowała go solidność i twarda gra. Ambicja, waleczność i zadziorny charakter sprawiły, że fani Górnika Zabrze go pokochali. - To był prawdziwy twardziel. Nieustępliwy śląski "karlus" - mówi o nim Andrzej, jeden z nich.

Piotr Jegor zmarł w wieku 51 lat, ale dla wielu osób pozostanie we wspomnieniach. Reprezentował Polskę, zagrał 294 mecze w Ekstraklasie i przede wszystkim strzelił gola Realowi Madryt na Estadio Santiago Bernabeu.

To była 1/8 finału Pucharu Europy 1988/89. Górnik po porażce 0:1 w pierwszym meczu pojechał do Hiszpanii na "pożarcie", a tymczasem był bliski sprawienia ogromnej sensacji. Przez kilkanaście minut prowadził bowiem 2:1, by ostatecznie przegrać 2:3 po dwóch golach w ostatnim kwadransie. Mimo to zebrał sporo pochwał, a kilku piłkarzy zwróciło uwagę Europy. Wśród nich 20-letni Jegor, który popisał się golem (na 1:1 - przyp. red.) po atomowym strzale z dystansu.

Komunizm zabrał życiową szansę

Powyższy mecz mógł otworzyć Jegorowi drzwi do wielkiej kariery. Ówczesny trener Realu Leo Beenhakker zobaczył w nim spory potencjał i zechciał sprowadzić do swojego klubu. Nie było to jednak możliwe ze względu na komunistyczne przepisy, mówiące że z kraju można wyjechać dopiero po skończeniu 28 lat i grze dla reprezentacji.

Ustrój niedługo się zmienił, zniesiono tamten zakaz. Obrońca urodzony w niewielkich Zbrosławicach długo nie miał jednak szans na zagraniczny transfer. Działacze co rusz blokowali mu taką możliwość, od "ściany" odbił się m.in. HSV Hamburg. Niemniej w końcu wyjechał, dokładnie wiosną 1995 roku. Wylądował na wypożyczeniu w Hapoelu Hajfa, gdzie zagrał 14 meczów i wrócił na Śląsk.

ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Mistrzostwa Europy przełożone! "Nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy piłkarze wybiegną na boiska"

Warto zaznaczyć, że Izraelczycy starali się o transfer definitywny. - Była opcja, że po pół roku, jeśli Hapoel zapłaci za mnie 200 tysięcy dolarów, będę mógł zostać na dłużej. Prezes Hajfy nawet kilka razy dzwonił do Zabrza, ale jakoś panowie działacze nigdy nie byli zainteresowani albo nie mogli znaleźć czasu, żeby z nim porozmawiać - opowiadał Jegor po latach w wywiadzie dla portalu weszlo.com.

NA NASTĘPNEJ STRONIE PIOTRA JEGORA WSPOMINAJĄ M.IN. BYŁY SĘDZIA I ŚLĄSKA LEGENDA.

Czy Piotr Jegor mógł zrobić większą karierę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×