Zdaniem Schmidta-Chanasita, wirusologa z Instytutu Bernharda Nochta w Hamburgu, koronawirus najprawdopodobniej zakończył dla piłki nożnej nie tylko sezon 2019/2020, ale i cały 2020 rok.
- Musimy pożegnać się z futbolem. Dogranie sezonu do końca jest nierealne. Widzimy, jaką mamy sytuację w Europie i co nas jeszcze czeka. I nawet jeśli wirus nie uderzy w nas tak mocno, nie oznacza to, że będzie można wznowić piłkarskie rozgrywki. To mogłoby doprowadzić do znaczącego pogorszenia sytuacji - powiedział Schmidt-Chanasit w niemieckiej telewizji NDR.
Profesor z Hamburga uważa, że jeśli profesjonalny futbol ma być bezpieczny, piłkarze nie mogą wrócić na boisko wcześniej niż na początku 2021 roku. Dodaje, że nawet mecze bez udziału publiczności nie są dobrym rozwiązaniem, ponieważ stanowią pokusę do spotkań i wspólnego oglądania w telewizji. A poza tym jest teraz wiele spraw ważniejszych, niż piłka.
- Decyzje dotyczące wydarzeń o charakterze rozrywkowym, zwłaszcza takich, które skłaniają ludzi do spotykania się, powinny zapaść na samym końcu. Jest wiele dużo ważniejszych rzeczy, o których trzeba zdecydować wcześniej, czy można poluzować śrubę. Na przykład przedszkola - tłumaczy Schmidt-Chanasit.
Zawodowe rozgrywki piłkarskie są obecnie zawieszone niemal w całej Europie. Wyjątkami są Rosja i Białoruś - w tym drugim kraju właśnie ku powszechnemu zdziwieniu rozpoczęto kolejny sezon.
Czytaj także:
Koronawirus. Burza we Włoszech. Kluby chcą wrócić do treningów
Koronawirus. Nie do wiary: liga białoruska ruszyła zgodnie z planem. "Nie ma co siać paniki"
ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Mistrzostwa Europy przełożone! "Nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy piłkarze wybiegną na boiska"