Coraz więcej sportowców angażuje się w akcje charytatywne w czasach koronawirusa. Kolejnym zawodnikiem z wielkim sercem jest Krzysztof Kamiński z Wisły Płock, który wspólnie z żoną Natalią postanowił wspomóc szpital w mieście, w którym obecnie gra.
"Kopać papieru toaletowego nie będę. Za to chciałbym zaproponować wszystkim moim kolegom z Ekstraklasy (i nie tylko) zupełnie inny challenge" - rozpoczął swój wpis bramkarz Wisły.
"Razem z Natalią przekazujemy na rzecz pomocy Wojewódzkiemu Szpitalowi Zespolonemu w Płocku, po uprzedniej konsultacji ze szpitalem, 10 palet z wodą, ponad 3100 potrzebnych środków czystości oraz posiłki dla pracowników SOR i stacji sanepidu na najbliższe dni" - ogłosił sportowiec na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Ciężka sytuacja klubów sportowych. "Ratunkiem może być wprowadzenie odpowiednich przepisów"
Dodał, że nie zamierza nominować nikogo z imienia i nazwiska do udziału w wyzwaniu, jednak zachęcił wszystkich do pomocy. "W tym czasie to, kto weźmie udział w tym wyzwaniu i jaką kwotę na nie przeznaczy, powinno być kwestią indywidualną" - napisał Kamiński.
"Byłoby jednak super, gdyby kolejni zawodnicy Ekstraklasy dołączyli do akcji i zaczęli wspomagać swoje lokalne szpitale lub organizacje, które codziennie stoją teraz na pierwszej linii ognia w walce z wirusem. Czasem wystarczy tylko wykonać telefon i zaoferować pomoc" - zaapelował Krzysztof Kamiński.
W pomoc w trudnym czasie zaangażowali się m.in. Robert i Anna Lewandowscy, którzy postanowili przekazać milion euro na walkę z pandemią koronawirusa. Pieniądze zostaną przekazane między innymi jednoimiennym szpitalom zakaźnym w całej Polsce (więcej TUTAJ).
#ESApomaga pic.twitter.com/R58XCZ52oG
— Krzysiek Kamiński (@21kamyk) March 24, 2020
Zobacz też: Marek Wawrzynowski: Kończenie ligi w warunkach pandemii to lekkomyślność (felieton)