Od wielu lat jesteśmy przyzwyczajeni do dwóch okresów transferowych w ciągu roku. Mamy "okienko letnie" (dłuższe) i "okienko zimowe". Być może wkrótce ta zasada się zmieni. Nad nowymi zasadami, które mają być odpowiedzią na kryzys związany z epidemią koronawirusa pracuje właśnie FIFA.
Szefowie światowej piłki zapowiedzieli rewolucję. Brytyjski "The Telegraph" poinformował, że najbliższe okienko transferowe ma trwać od lata 2020 aż do stycznia 2021 roku. Dlaczego? Ma to pozwolić klubom, które będą wolniej wychodzić z kryzysu finansowego na transfery np. w październiku.
Z drugiej strony, zespoły szukające finansowania będą mogły też sprzedawać swoich zawodników w trakcie sezonu. - Wydłużenie możliwości przeprowadzania transferów pozytywnie wpłynie na rynek i na sytuację - twierdzi FIFA.
Pomysł jest aktualnie konsultowany z największymi klubami w Europie. Wiadomo, że wydatki na zakup piłkarzy w najbliższych miesiącach mocną spadną. Ten pomysł ma być dodatkowym "paliwem", aby rozkręcić rynek.
Koronawirus wywołał spore zamieszania w świecie piłki nożnej. Odwołano rozgrywki zdecydowanej większości lig, piłkarze nie trenują, odwołano Euro 2020 (TUTAJ więcej szczegółów >>). A właściwie przesunięto na 2021 rok. Jednocześnie wiele klubów zapowiada obniżki kontraktów piłkarzy.
Czytaj także: Koronawirus i trzęsienie ziemi - polscy piłkarze nie po raz pierwszy znaleźli się w centrum tragicznych zdarzeń >>
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"