Światowy futbol okrył się żałobą. Jeden z najwybitniejszych trenerów w historii meksykańskiej piłki nożnej - Ignacio Trelles - zmarł w wieku 103 lat. Na zawał serca. Zgon nastąpił w stolicy kraju - Mexico City. Informację przekazali działacze miejscowej federacji piłkarskiej oraz klubu Cruz Azul.
Trelles był zawodnikiem. W 1949 roku zakończył czynną karierę piłkarską. Ale to jako trener odniósł największe sukcesy. I dzięki nim przeszedł do historii. Dwukrotnie prowadził reprezentację Meksyku podczas mistrzostwa świata (1962 i 1966), aż siedmiokrotnie prowadził zespoły klubowe do mistrzostwa Meksyku.
Był znany nie tylko z sukcesów, ale i także płomiennych wypowiedzi. Był uwielbiany przez miejscowych kibiców. Wielokrotnie pełnił rolę eksperta.
Pracował jako trener aż do 1991 roku. W wieku aż 74 lat postanowił dopiero zakończyć przygodę ze szkoleniem. Puebla FC była jego ostatnim zespołem.
Jak poinformowali dziennikarze ESPN poinformowali, że ze względu na epidemię koronawirusa pogrzeb legendarnego trenera będzie miał charakter prywatny. Zaproszenie otrzymają tylko najbliżsi członkowie rodziny.
W całym kraju zanotowano już prawie pół tysiąca przypadków zakażenia tym wirusem. Władze Meksyku - podobnie jak innych krajów - wprowadziły wiele obostrzeń w życiu codziennym.
Czytaj także: Koronawirus zabije żużel? Przetrwają tylko milionerzy? Każda z budżetowych nóg połamana >>
Czytaj także: Koronawirus. Żałoba w rodzinie Esteve'a Rabata. Stracił dziadka i babcię z powodu COVID-19 >>
