FC Barcelona reaguje w związku z epidemią koronawirusa, która zamknęła niemal wszystkie europejskie stadiony i hale. Kluby są w dużym kryzysie i cięciami wynagrodzeń ratują budżety. Na podobny ruch niedawno zdecydował się m.in. Bayern Monachium.
Nie wszyscy piłkarze Dumy Katalonii są skłonni przyjąć jednak cięcia w budżecie. "Niektórzy piłkarze nie chcą ponosić odpowiedzialności za złe zarządzanie klubu i nie zgadzają się na obniżkę pensji" - podkreślał dziennik "Sport". Gwiazdy argumentują, że to klub decydował się na inwestycje transferowe, które nie miały żadnego sensu (więcej TUTAJ).
Co na to prezydent Josep Bartomeu? Te same źródło podkreśla, że... 57-latek i tak wprowadzi swój pomysł w życie. "Barcelona ogłosiła redukcję pensji wszystkim zawodnikom i zrobi to nawet bez dojścia z nimi do porozumienia. Bartomeu podał szczegóły wszystkim dyrektorom klubu" - czytamy w piątkowym wydaniu.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"
Bartomeu cały czas liczy jednak na wypracowanie porozumienia. Warto podkreślić także, że po zniknięciu stanu alarmowego w Hiszpanii, pensje wszystkich piłkarzy i pracowników powrócą do pierwotnej wersji.
Rok obrachunkowy Barcelony niemal na pewno zostanie zamknięty z ujemnym bilansem. Mistrzowie Hiszpanii na pandemii koronawirusa mogą stracić minimum 60 mln euro. Jeśli sezon La Liga nie zostanie dokończony, kwota będzie 2-3 razy wyższa.
Zobacz także: La Liga. Barcelona prosi Neymara, żeby nie korzystał z pomocy FIFA
Zobacz także: Euro 2020. UEFA zmieni gospodarzy turnieju? Listkiewicz proponuje... Polskę