1389 zarażonych i 16 ofiar śmiertelnych. Takim bilansem zakończył się piątek. W Polsce cały czas sytuacja jeszcze nie jest tragiczna, a duża w tym zasługa służby medycznej, której pracownicy każdego dnia harują, by zwalczyć pandemię koronawirusa.
W ostatnich tygodniach wiele osób zmieniło zdanie na temat lekarzy i pielęgniarek. Przedstawiciele tych zawodów zyskali wielki respekt wśród rodaków. Teraz list do nich napisał Robert Lewandowski. Piękne słowa kapitana reprezentacji Polski pojawiły się w "Super Expressie".
"Pomagać i być solidarnym trzeba zawsze, ale w takich chwilach jak dziś musimy być wszyscy jeszcze silniejsi i jeszcze bardziej razem. To ważne, by wspierać innych w ich pracy, dodawać otuchy. Personel medyczny, każdy pracownik szpitali, przychodni czy karetek, jest dziś na froncie walki z wirusem, a przecież wykonuje też inne zadania. Jestem pełen podziwu dla Was, dla serca, jakie wkładacie w pomaganie innym. Życzę Wam wszystkim siły, wytrwałości i tego by to dobro jakie dajecie, do Was wróciło" - pisze polski napastnik.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Dziennik zapytał także innych sportowców o opinię na temat służby zdrowia. Wszyscy z podziwem komentują ich codzienną pracę.
- Niektórzy dopiero teraz doceniają tych, którzy teraz są nam niezbędni i idą - jak na wojnie - w pierwszym szeregu, żeby ratować ludzi. Podziwiam ich od zawsze i jestem im niezmiernie wdzięczny - mówi Adam Małysz.
- To piękne i smutne jednocześnie, że dopiero teraz, w trakcie epidemii, tak wielu ludzi przypomniało sobie o waszym istnieniu. Patrzę na wasz heroizm i jestem dumny, że jestem Polakiem - komentuje Grzegorz Krychowiak.
Wracając do Lewandowskiego. Gwiazdor Bayernu Monachium wspiera lekarzy nie tylko dobrym słowem. Już wcześniej wraz z żoną przekazali milion euro na walkę z koronawirusem. Pieniądze trafią do jednoimiennych szpitali zakaźnych w naszym kraju.
Koronawirus. Miliony z piłki na rzecz walki z pandemią. Lewandowski wywołał efekt domina >>
Koronawirus. W drużynie z Lewandowskimi. Każda pomoc się liczy >>