Koronawirus i Jagiellonia Białystok. Nie ma porozumienia między klubem i piłkarzami ws. kontraktów

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: drużyna Jagiellonii Białystok
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: drużyna Jagiellonii Białystok

Piłkarze Jagiellonii Białystok nie osiągnęli porozumienia z klubem w sprawie obniżenia zarobków z powodu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Negocjacje mogą być kontynuowane.

W tym artykule dowiesz się o:

Rada Nadzorcza Ekstraklasy S.A. przyjęła uchwałę, dzięki której kluby mogą obniżyć wynagrodzenia piłkarzy o 50 proc. do kwot nie niższych niż 10 tysięcy złotych brutto. Już jednak wcześniej porozumienia dotyczące "zamrożenia" części zobowiązań kontraktowych udało się osiągnąć w Śląsku Wrocław oraz Wiśle Kraków. Takiego nie ma natomiast w Jagiellonii Białystok.

O złożeniu propozycji obniżenia wartości umów mówił niedawno prezes podlaskiego klubu. - Rozmawiałem na ten temat z kapitanem drużyny, Tarasem Romańczukiem. Teraz czekam na odpowiedź. Minęło kilka dni, zawodnicy wciąż się nie odezwali - poinformował Cezary Kulesza w niedawnym wywiadzie z WP SportoweFakty.

Nieoficjalnie wiadomo, że na razie porozumienia między klubem a piłkarzami Jagi nie ma. Jako pierwszy dał to do zrozumienia portal kibiców jagiellonia.net, a potwierdzili dziennikarze: Krzysztof Stanowski w programie telewizyjnym "Stan futbolu" oraz Piotr Wołosik na Twitterze:

Według naszych ustaleń, piłkarze Jagiellonii nie odrzucają dalszych negocjacji na temat obniżek swoich pensji. Stawiają jednak swoje warunki, na które z kolei nie przystają działacze.

Warto zaznaczyć, że póki co klub ani piłkarze nie chcą oficjalnie komentować sytuacji.

Wynagrodzenia graczy Jagi stanowią około 60 proc. wydatków klubu w skali roku. Są różne, najczęściej zależne od statusu w drużynie i doświadczenia. Najlepiej opłacani mogą liczyć na kilkanaście tysięcy euro miesięcznie oraz premie.

Przypomnijmy, że z powodu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 rozgrywki PKO Ekstraklasy zostały wstrzymane do końca kwietnia. Z tego powodu kluby na razie straciły wiele przychodów, m.in. te z praw telewizyjnych oraz tzw. "dnia meczowego".

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Piłkarze zadecydują o istnieniu klubów. "Jeśli nie zejdą z umów, to nie będą mieli pracy"

Komentarze (10)
avatar
Don Chichote
29.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli ktoś tu zbankrutuje, to na pewno Korona (wirus). A na chwilę obecną to właśnie Kolporter jest już w I lidze. 
Ralph Kopcewicz
29.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kogo wali Jagiellonia i cala polska pilka klubowa,to jedno wielkie badziewie,liga podworkowa,rozwiazac wyslac kopaczy do normalnej roboty a nie negocjacje,bzdety kotlety.... 
Kielecki wstyd krogulec
28.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gadaj, dzieciaku gadaj :))) jeszcze jesteście w ekstraklasie, musisz wszystko powiedzieć bo czasu mało :))) Buuuuuachachachacha :)))) 
Kielecki wstyd krogulec
28.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Krogulec zza grobu swoje mądrości plecie.........was już nie ma Kroczono, tak jak to odgórnie ustaliłem, mam co chciałem Buuuuuuuuachachachacha :))))) 
avatar
POLAK SS
28.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
sport musi być amatorski na całym świecie .