Były reprezentant Belgii rozpoczął w RSC Anderlechcie zarówno karierę piłkarza, jak i szkoleniowca. Vincent Kompany jest wychowankiem tego klubu i występował w nim do 2006 roku, kiedy to rozpoczęła się jego kilkunastoletnia przygoda w Bundeslidze i w Premier League. Obecnie jest menedżerem Anderlechtu.
Wielokrotny uczestnik europejskich pucharów, podobnie jak liczne inne kluby na kontynencie, szuka oszczędności. Powodem jest oczywiście zawieszenie Jupiler League. W kwietniu Anderlecht chce obniżyć pensje zawodników o 1/12. Zgodnie z informacjami portalu hln.be we wtorek odbyła się kolejna tura negocjacji między klubem a zawodnikami i nie wszyscy z nich zgodzili się na zaproponowane warunki.
Z nietypową inicjatywą wyszedł Vincent Kompany. Belg zaproponował, że dopłaci z własnej kieszeni do pensji tym piłkarzom, którzy nie podpiszą porozumienia. "Wybór należy do ciebie, ale ci, którzy wybiorą swoje pieniądze, będą niesolidarni" - tak streszcza stanowisko klubu portal hln.be.
O eleganckich gestach i działalności dobroczynnej Kompany'ego media informowały wielokrotnie. Belg jest ambasadorem organizacji charytatywnych, odwiedzał w ramach tej działalności Afrykę oraz Azję. W 2013 roku kupił trzecioligowy klub w Belgii, który przekształcił w centrum kształcenia nie tylko piłkarskiego.
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską
Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film