11 marca potwierdzono, że koronawirusem zaraził się Daniele Rugani, zawodnik Juventusu. Pozostali gracze "Starej Damy" zostali objęci przymusową kwarantanną. 10 dni później Paulo Dybala i jego partnerka Oriana Sabatini poinformowali o pozytywnych wynikach testów na obecność COVID-19.
- Myślałam o powrocie do Argentyny, chcieliśmy też pojechać do Dubaju, gdzie nie ma niebezpieczeństwa, ponieważ tutaj we Włoszech sytuacja jest trudna, ale potem odrzuciliśmy ten pomysł - powiedziała Sabatini w rozmowie z magazynem "Caras".
Z kolei piłkarz Juventusu dodał: - Nasi lekarze zalecili nam, aby nie trenować, ale nie dali nam leków, ponieważ w tej chwili nie ma żadnych leków. Dostaliśmy tylko witaminy musujące.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa w rodzinie Pogby mogła skończyć się katastrofą
Argentyńczyk to trzeci gracz klubu z Turynu, u którego wykryto obecność koronawirusa. Piłkarz powoli dochodzi do siebie, choć początkowo jego stan zdrowia był nienajlepszy.
- Na początku wystąpiły u mnie silne objawy, ale dziś czuję się już znacznie lepiej - powiedział Dybala za pośrednictwem YouTube'a . - Teraz mogę się poruszać i próbować trenować. Wcześniej z trudem oddychałem, nie mogłem nic zrobić po pięciu minutach. Bolały mnie mięśnie. Na szczęście Oriana i ja jesteśmy teraz zdecydowanie w lepszej dyspozycji - dodał.
Czytaj także:
Andreea Hanca. Jak mieszkać w pałacu, gdy na bramie umierają ludzie
Ashley Cole napadnięty we własnym domu. Stracił biżuterię