"Jesteśmy świadomi, jaka jest powszechna opinia. Wiemy też, że wiele osób uważa, że to zawodnicy powinni płacić ze swoich wynagrodzeń pracownikom klubów, ale my wychodzimy z założenia, że jeśli klub ma pieniądze, powinien normalnie wypłacać pensje" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez Stowarzyszenie Piłkarzy Zawodowych.
To pierwszy tak mocny głos, który jest przeciwko zmniejszaniu pensji. Z powodu pandemii koronawirusa, kryzys ekonomiczny dotknie wiele drużyn. Jeśli obecny sezon nie zostanie dograny do końca, Premier League może stracić nawet 400 milionów funtów.
Piłkarze w Anglii nie przyjmują jednak tego do wiadomości. Uważają, że kluby w rozgrywkach są na tyle bogate, że bez problemu mogą wypłacić całość pensji.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Radosław Majdan szczerze o obniżkach pensji dla piłkarzy. "Sportowcy nie mają wyjścia. Kluby przestały zarabiać"
Do tej pory żaden zespół Premier League nie zredukował zarobków swoich piłkarzy.
Sytuacja może zmienić się w piątek, kiedy dojdzie do spotkania zawodników z przedstawicielami drużyn. Pomysł jest taki, żeby zamrozić 25 procent kontraktów graczy na czas pandemii koronawirusa. Jeśli rozgrywki zostaną wznowione, zabrane pieniądze zostałyby w całości zwrócone.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w innych krajach. Najlepszy przykład to Włochy, gdzie pandemia koronawirusa wyrządziła największe krzywdy. Piłkarze Juventusu Turyn zrezygnowali z czterech miesięcznych wypłat. Pozwoli to zaoszczędzić gigantyczne pieniądze, nawet 90 mln euro.
Na czasową obniżkę wynagrodzenia zgodzono się także w Hiszpanii czy w Niemczech. Piłkarze Barcelony zgodzili się na obniżkę pensji w wysokości 70 procent, a oprócz tego opłacą także pracowników klubu. W Polsce sprawa nie we wszystkich klubach została już rozwiązana.
Zobacz także: Koronawirus. Reprezentanci specjalnej troski
Zobacz także: Koronawirus. Testy szczepionek w Afryce? Ostra reakcja byłych gwiazd