Doktor Bernard Gonzalez w Stade de Reims pracował od 23 lat. W klubie nikt nie był świadomy, że lekarz jest zakażony koronawirusem.
Informację o śmierci doktora potwierdził Arnaud Robinet, radny z Reims. - Pośrednio jest ofiarą COVID-19. Otrzymał pozytywny test. Wiem, że zostawił list pożegnalny, w którym wyjaśnił swój krok, ale nie znam jego treści - wyznał cytowany przez "L'equipe".
Tragiczny wypadek potwierdził też Jean-Pierre Caillot, prezes Stade de Reims. - Jestem oszołomiony. Ta pandemia dotyka klub, uderzając prosto w serce. To wielka osobowość. Przez ponad 20 lat realizował swoją misję z pasją, profesjonalizmem, a nawet bezinteresownością. W najtrudniejszych okresach klubu działał dobrowolnie. Był lekarzem z zamiłowania, artystą w swoim fachu. Dziś wszystkie moje myśli są przy jego rodzinie. Dziś uderzył nas dramat - wyjawił.
Trener David Guion o tragedii dowiedział się od prezesa klubu. - Bardzo trudno jest mi o tym mówić. Jestem w szoku. Nie mogę o tym rozmawiać - powiedział cytowany przez "L'Equipe".
Gaetan Charbonnier, były napastnik Reims, wyraził swój smutek na Twitterze. "Nie mam słów" - napisał.
Stade Reims to klub występujący w Ligue 1. Sześciokrotnie sięgał po mistrzostwo Francji, po raz ostatni w 1962 roku. W latach 2012-2014 w jego barwach występował Grzegorz Krychowiak.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Czytaj też:
Koronawirus. UEFA zdementowała. Nie ma jeszcze daty ostatecznego zakończenia sezonu
Koronawirus. Ligue 1: kolejna stacja telewizyjna zawiesiła płatność za transmisje meczów
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)