Transferowym celem Realu Madryt jest pozyskanie Erlinga Haalanda, który jest jedną z największych rewelacji tego sezonu. "Królewscy" oprócz pieniędzy, chcą zaoferować Borussii Dortmund, również swojego środkowego napastnika - Lukę Jovicia.
Serb przed sezonem 2019/2020 trafił na Santiago Bernabeu za 60 mln euro. Nie spełnia jednak pokładanych w nim nadziei. Na wszystkich frontach zagrał w 24 spotkaniach, w których zdobył zaledwie dwie bramki. Trzeba dodać, że w podstawowym składzie pojawiał się tylko 8-krotnie.
Zanim Jović trafił do Realu Madryt grał w Eintrachcie Frankfurt, dla którego przez dwa sezony zdobył aż 36 bramek. W Borussii 22-latek mógłby zastąpić właśnie Haalanda, który błyskawicznie wywalczył sobie miejsce w jedenastce BVB po styczniowym transferze.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Radosław Majdan szczerze o obniżkach pensji dla piłkarzy. "Sportowcy nie mają wyjścia. Kluby przestały zarabiać"
Rosły Norweg sezon rozpoczynał w Red Bull Salzburg, a następnie za 20 mln euro trafił na Signal Iduna Park. 19-latek nie potrzebował czasu na aklimatyzację w nowym klubie. W 11 dotychczasowych spotkaniach dla Borussii zdobył aż 12 goli.
Real będzie musiał stoczyć bój o Haalanda z innymi klubami. Chęć pozyskania napastnika ma wciąż Manchester United, który zawzięcie walczył o niego już przed styczniowym okienkiem transferowym. "Czerwone Diabły" nie zraziły się zimowym niepowodzeniem i latem ponownie mają "ruszyć" po Haalanda (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Transfery. "Operacja Mbappe". Plan Realu na ściągnięcie gwiazdora