Ronaldinho został aresztowany pod zarzutem posługiwania się fałszywym paszportem przy wjeździe do Paragwaju. Miał w tym kraju promować książkę, a także poprowadzić szkolenie piłkarskie z dziećmi.
Były zdobywca Złotej Piłki trafił do więzienia na obrzeżach Asuncion, stolicy Paragwaju, i spędził w nim 32 dni. Ten pobyt był na bieżąco relacjonowany przez media.
Po nieco ponad miesiącu 40-letni Brazylijczyk został wypuszczony z więzienia za kaucją. Sędzia Gustavo Amarilla zgodził się na warunki zaproponowane przez prawnika. Ronaldinho, a także jego brat Roberto Assis, musieli wpłacić po 800 tysięcy dolarów. Z więzienia przeniosą się do hotelu, w którym będą przebywać w osobnych pokojach i pod nadzorem policji.
Ronaldinho i jego brat pozostaną w Paragwaju i w areszcie domowym będą oczekiwać na finał dochodzenia. Mogą być w nim odwiedzani, ale nie mogą opuszczać terenu hotelu. - Kaucja 800 tysięcy dolarów to znaczna kwota, która gwarantuje, że nie uciekną - mówi sędzia Amarilla.
Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską
Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldinho czaruje nawet w więzieniu