Bundesliga. Krzysztof Piątek w chaosie. Nowy trener co 75 dni

Getty Images / PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Karierą Krzysztofa Piątka rządzi totalny chaos. Odkąd w lipcu 2018 roku polski napastnik wyjechał z kraju, zaliczył trzy kluby i ośmiu trenerów, a w poniedziałek zacznie współpracę z dziewiątym. W takich warunkach trudno myśleć o sportowym rozwoju.

Krzysztof Piątek jest zawodnikiem Herthy od 30 stycznia, ale Bruno Labbadia, który w poniedziałek rozpocznie pracę w Hercie, będzie już jego trzecim szkoleniowcem w tym klubie.

Pomysłodawcą ściągnięcia Piątka do Berlina był Juergen Klinsmann. Najpierw nakłonił Larsa Windhorsta do wydania na Polaka 24 mln euro, bijąc transferowy rekord klubu, a na przywitanie "Il Pistolero" przygotował płomienną mowę.

- Trener wygłosił takie przemówienie, że mieliśmy z Krzyśkiem ciarki. Niesamowity człowiek. Opowiadał o planach na drużynę, o roli Krzyśka w zespole. Trener zrobił na nas ogromne wrażenie, byliśmy w pozytywnym szoku - mówił nam Tomasz Magdziarz z "Fabryki Futbolu". Więcej TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: Jak piłka nożna będzie wyglądać po epidemii koronawirusa? "To bardzo poważnie zachwieje klubami"

Dezercja i zwolnienie

Piątek zadebiutował już dzień po podpisaniu kontraktu, bez żadnego treningu z drużyną. Zanim jednak rozpakował walizki, architekta jego transferu w klubie już nie było. Klinsmann zdezerterował dokładnie 12 dni po sprowadzeniu Polaka. O rezygnacji poinformował świat przez Facebooka. Więcej TUTAJ.

Nieprzygotowane na taki scenariusz kierownictwo Herthy powierzyło zespół Alexanderowi Nouriemu. Dotychczasowemu asystentowi Klinsmanna, który wyręczał przełożonego w codziennej pracy na treningach. To, że Hertha grała tak, że od patrzenia pękały oczy, przypisywano także jemu.

Wcześniej prowadził Werder Brema i FC Ingolstadt, z których wyleciał z hukiem. Do debiutu w Hercie jego zespoły nie wygrały 21 kolejnych meczów: Werder 13, a Ingolstadt 8. Po przełamaniu na ławce Starej Damy przyszły trzy kolejne mecze bez wygranej i spowodowane epidemią koronawirusa zawieszenie sezonu, którego Nouri nie przetrwał.

Od początku miał pracować tylko do końca sezonu, a latem zespół miał przejąć docelowy szkoleniowiec. Paraliż ligi stworzył jednak warunki do szybszej zmiany i teraz mocarstwowe plany Windhorsta ma realizować Bruno Labbadia. Będzie trzecim trenerem Piątka w Hercie i w ogóle czwartym berlińskiego zespołu w tym sezonie - przed Klinsmannem Starą Damę prowadził jeszcze Ante Cović.

Chaos i destabilizacja

To rzadko spotykana na tym poziomie destabilizacja, ale dla Piątka taki chaos to już środowisko naturalne. Odkąd w lipcu 2018 roku wyjechał z kraju, prowadziło go ośmiu trenerów w trzech klubach. Średni czas pracy Polaka z jednym szkoleniowcem to tylko 75 dni. W takich paranormalnych warunkach trudno o zrównoważony rozwój sportowy.

Najlepszy czas przeżył u Davide Ballardiniego, za kadencji którego trafił do Genoi. W 8 meczach pod jego wodzą strzelił aż 13 goli, ale jego rewelacyjna skuteczność nie uchroniła trenera przed zwolnieniem. Zastąpił go Ivan Jurić, który sam wyleciał już po ośmiu tygodniach. Enrico Preziosi zwolnił go po raz trzeci w ciągu dwóch lat.

Wtedy Genoę przejął Cesare Prandelli. Były selekcjoner reprezentacji Włoch to najznakomitszy trener spośród tych, na których natknął się za granicą Piątek. Pracowali ze sobą jednak tylko 47 dni. Polak u Prandellego zagrał tylko pięć razy i został sprzedany Milanowi, gdzie trafił na Gennaro Gattuso.

To kultowa postać calcio, ale trener o wątpliwych umiejętnościach. Gdyby nie CV i osobowość, nikt nie dałby mu pracować w Milanie czy Napoli. "Rino" prowadził Piątka cztery miesiące - najdłużej ze wszystkich trenerów w zagranicznym etapie kariery Polaka.

Wydawało się, że lepsze czasy dla Piątka nadejdą wraz objęciem Milanu przez Marco Giampaolo, który w przeszłości zbudował Piotra Zielińskiego, a pod skrzydłami którego rozwinęli się Bartosz Bereszyński i Karol Linetty. Giampaolo w Milanie jednak się nie przyjął i już po trzech miesiącach zastąpił go Stefano Pioli.

Ten od początku wątpił w klasę Piątka i zaczął szukać w ataku alternatyw dla Polaka. Zacierał ręce, kiedy na horyzoncie pojawiła się możliwość sprowadzenia Zlatana Ibrahimovicia. To przez niego Piątek musiał się ewakuować do Berlina.

Trenerzy Krzysztofa Piątka w zagranicznych klubach:

TrenerKlubCzas współpracyPowód rozstaniaMeczeBramkiAsysty
Davide Ballardini CFC Genoa 96 dni zwolnienie trenera 8 13 0
Ivan Jurić CFC Genoa 58 dni zwolnienie trenera 8 3 1
Cesare Prandelli CFC Genoa 47 dni transfer do Milanu 5 3 0
Gennaro Gattuso AC Milan 123 dni zwolnienie trenera 21 11 1
Marco Giampaolo AC Milan 91 dni zwolnienie trenera 7 2 0
Stefano Pioli AC Milan 113 dni transfer do Herthy 13 3 2
Juergen Klinsmann Hertha Berlin 12 dni dymisja trenera 3 1 0
Alexander Nouri Hertha Berlin 56 dni zwolnienie trenera 4 1 1
Bruno Labbadia Hertha Berlin -

Szczęście "Lewego"

Często zmieniają się nie tylko nazwiska trenerów Piątka, ale też styl pracy, do którego Polak musi się dostosować. A kilka tygodni to wyjątkowo mało czasu na ustabilizowanie formy w nowych realiach.

Czasem te zmiany są bardzo drastyczne. Tak jest teraz w Hercie, gdzie preferującego futbol reaktywny Nouriego zastąpił Labbadia, którego Michael Preetz przedstawia jako "wyznającego idee futbolu ofensywnego".

Wcześniej podobny przeskok Piątek przeżył w Milanie, gdzie hołubiącego najprostszym metodom Gattuso zastąpił Giampaolo - uczeń Maurizio Sarriego, który chciał bazować na posiadaniu piłki. Gdy został zwolniony, Milan od razu wrócił do futbolu bardziej bezpośredniego.

Piątek długo był nazywany nowym albo drugim Robertem Lewandowskim. Nigdy jednak nim nie będzie i to nie z własnej winy. Abstrahując od potencjału czy predyspozycji fizycznych, Piątek po prostu nie ma takiego szczęścia do trenerów jak "Lewy", którego po wyjeździe z Polski kształtowały najwybitniejsze piłkarskie umysły naszych czasów.

Najpierw opiekował się nim Juergen Klopp, a potem pracował z Pepem Guardiolą, Carlo Ancelottim i Juppem Heynckesem - to czterech z siedmiu triumfatorów Ligi Mistrzów w tej dekadzie. Łącznie przez dziesięć lat "Lewego" za granicą prowadziło sześciu trenerów, a Piątek w poniedziałek rozpocznie pracę z dziewiątym w ciągu 21 miesięcy. I żaden z nich nie może równać się z Kloppem czy Guardiolą.