Serie A. Wojciech Szczęsny został wyproszony z restauracji. "Myślałem, że to żart"
Wojciech Szczęsny chwali sobie dwuletni pobyt w Rzymie, ale zdradził, że w stolicy Włoch spotkały go też mniej przyjemne sytuacje. Tuż przed transferem z Romy do Juventusu został wyproszony z restauracji.- Jest taka jedna restauracja w Rzymie, Scusate il Ritardo. Niedaleko Panteonu. Bardzo często do niej chodziłem, jak byłem sam. Moja żona pracowała w Polsce, więc często byłem sam. Dwa, trzy razy w tygodniu tam jadałem - zaczął bramkarz reprezentacji Polski.
- Na trzy miesiące przed zakończeniem mojego drugiego sezonu w Romie przegraliśmy derby. Przyszedłem do tej restauracji tak jak zawsze, dzień czy dwa po tych derbach i panowie powiedzieli: "Przepraszamy, ale dzisiaj pan nie zje. Proszę wrócić, jak wygracie następny mecz" - zdradził Szczęsny.
- Myślałem, że żartował, ale powiedział to bardzo stanowczo. No i nie zjadłem i już nie wróciłem do tej restauracji. Wspominam ją z jednej strony bardzo ciepło, bo bardzo dobrze gotowali, a z drugiej, zdarzyła się nieprzyjemna sytuacja - zakończył 30-latek.
Na pytanie jednego z telewidzów o to, jak wspomina czas w Romie, odpowiedział: - Nie byłbym sobą, gdybym nie odpowiedział uszczypliwie. Pobyt w Romie wspominam bardzo dobrze głównie dlatego, że dzięki niemu trafiłem do Juventusu.
Czytaj także:
- Nietypowy trening Wojciecha Szczęsnego z synem
- Transfery. FC Barcelona pozbędzie się balastu? Ousmane Dembele ma oferty z Włoch
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Piłkarze przeznaczyli fortunę na walkę z epidemią. "Ci wielcy stanęli na wysokości zadania"
Oglądaj Serie A NA ŻYWO w WP Pilot!
-
PolskiWojak Zgłoś komentarz
więc ktoś tu się mija z prawdą. -
Jeżyce Zgłoś komentarz
Bardzo dobrze. jeszcze oklep mógł być. Niech się cieszy. -
Grucha_Brd Zgłoś komentarz
Oj żeby tak robili we wszystkich lokalach. -
Szef na worku Zgłoś komentarz
Czyli w Rzymie jest spalony