W tym artykule dowiesz się o:
Telewizja Sky za prawa do transmisji meczów Premier League w sezonie 2019/2020 zapłaciła 1,19 mld funtów. 325 mln musiało z kolei wyłożyć BT. Teraz obie stacje zostały poinstruowane przez władze ligi, jakich pytań nie mogą zadawać.
Dziennikarze "Daily Mail" dotarli do wiadomości, jaką otrzymali pracownicy Sky Sports od kierownictwa. "Oczywiście, że Premier League cofnie dostęp, jeżeli nie będziemy przestrzegać zasad. Wywiady są częścią kontraktu" - czytamy.
Pracownicy otrzymali listę pytań uznawanych za niewygodne. Nie mogą pytać m.in. o ewentualne anulowanie sezonu, o to, czy mecze powinny być rozgrywane za zamkniętymi drzwiami, o obniżki pensji itd.
ZOBACZ WIDEO: Jak piłka nożna będzie wyglądać po epidemii koronawirusa? "To bardzo poważnie zachwieje klubami"
"Kluby są bardzo zaniepokojone tym, że w obecnej sytuacji wystawiają zawodników do wywiadów. Dlatego musimy trzymać się zasad. Powinniśmy unikać w jak największym stopniu 'newsowych' wywiadów" - przekazało kierownictwo stacji swoim pracownikom.
Wciąż nie wiadomo, kiedy i czy zostaną wznowione rozgrywki Premier League. Początkowo przerwa miała potrwać do końca kwietnia, później jednak ustalono, że będzie obowiązywać aż do odwołania. Do rozegrania pozostało jeszcze dziewięć kolejek.
Czytaj także: - Manchester United chce pozyskać czterech piłkarzy. Same gwiazdy na celowniku - Paul Pogba zdeterminowany, aby odnieść sukces. Mówi, że wróci silniejszy po koszmarnej kontuzji
Jak oceniasz decyzję władz ligi? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
