Piłka nożna. Samir Nasri zapadł się pod ziemię. Anderlecht nie ma z nim kontaktu

Media przekazują zaskakujące informacje. Pod koniec marca Samir Nasri wyruszył do Dubaju i... kontakt się z nim urwał. W kwietniu nie odnotowano jego aktywności w internecie, a ponadto nie odzywa się do przedstawicieli Anderlechtu.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Samir Nasri Getty Images / Quality Sport Images / Na zdjęciu: Samir Nasri
Sprawę nagłośnił francuski "Le Figaro". Jak przekazali dziennikarze tego dziennika, Samir Nasri wyruszył do Dubaju pod koniec marca, by móc tam w spokoju trenować. Wówczas za pośrednictwem Twittera złożył też hołd zmarłemu Pape Dioufowi, byłemu prezydentowi Olympique Marsylia.

To była jego ostatnia aktywność w mediach społecznościowych. Portal dhnet.be twierdzi, że to jedyny zawodnik RSC Anderlecht, który nie komunikował się z klubem w sprawie szlifowania formy podczas przymusowej izolacji.

Nasri nie utrzymuje kontaktu ze swoim belgijskim pracodawcą. Nie przesyła raportów i trudno stwierdzić, czy w ogóle trenuje. Takie zachowanie może bardzo negatywnie wpłynąć na jego przyszłość w barwach Anderlechtu.

W tym sezonie Samir Nasri wystąpił w zaledwie siedmiu meczach Jupiler Pro League. Francuski ofensywny pomocnik zdobył w nich tylko jedną bramkę.

Czytaj także:
- MLS. Rozgrywki nie ruszą przed 8 czerwca
- Borussia Dortmund walczy o zatrzymanie Jadona Sancho. Ma zaoferować mu podwyżkę 

ZOBACZ WIDEO: Nasz dziennikarz na pierwszym froncie walki z koronawirusem. "To staje się rutyną"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×