- Priorytetem jest oczywiście zdrowie fanów, graczy i menadżerów. Z natury jednak jestem optymistą. Wierzę, że istnieją opcje, które pozwolą nam ukończyć rozgrywki. Być może będzie musiało się to odbyć przy pustych trybunach, ale najważniejsze jest aby grać. W tak trudnych czasach przyniosłoby to ludziom radość oraz poczucie normalności, nawet, jeśli mecze oglądaliby tylko w telewizji - powiedział Aleksander Ceferin w wywiadzie udzielonym włoskiemu "Corriere della Sera".
Słoweniec podkreślił przy tym, że póki co, decyzja o przedwczesnym zakończeniu sezonu nie wchodzi w grę. - Jest za wcześnie, by móc powiedzieć, że nie możemy ukończyć sezonu. Wpływ takiej decyzji byłby straszny dla klubów i lig. Musimy jednak szanować decyzje władz i czekać na zezwolenie na powrót do gry - zapowiedział.
Jednocześnie dodał także, że na ten moment nie ma określonego terminu zakończenia rozgrywek. Zaznaczył jednak, że pomysł Gabriele Graviny, przewodniczącego włoskiego FIGC, aby sezon zakończył się między wrześniem a październikiem to zbyt późna data. - To raczej byłoby trudne. Miałoby to duży wpływ na kalendarz sezonu 2020/21.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. PKO Ekstraklasa ma plan na powrót do grania! "Liga może zakończyć się 19 lipca"
Wcześniej w mediach pojawiła się informacja, że z powodu kryzysu wywołanego pandemią, UEFA może tymczasowo zawiesić zasady finansowego fair play. Większość klubów będzie bowiem borykać się ze sporymi dziurami w budżetach i ciężko będzie im spełnić wymogi narzucone przez europejską federację.
- Zawiesiliśmy już niektóre warunki finansowego fair play, ale nie będziemy z niego całkowicie rezygnować. Przyniosło ono wiele korzyści, ale musi być pomocą, a nie przeszkodą. Będziemy elastyczni - stwierdził Ceferin.
Czytaj także:
- Transfery. Serie A. Media: Arkadiusz Milik dogadał się z Juventusem!
- PKO Ekstraklasa: terminarz będzie napięty do granic. Liga musi ruszyć najpóźniej na przełomie maja i czerwca