Informację o zainteresowaniu Aleksandrem Buksą ze strony mistrza Hiszpanii jako pierwszy podał w czwartek "Super Express". W piątek o młodym Polaku w kontekście transferu do Barcelony napisał też hiszpański "Mundo Deportivo".
- Faktem jest zainteresowanie, ale jest dużo za wcześnie, by mówić o konkretach - mówi nam reprezentujący piłkarza Marcin Kubacki, zastrzegając: - Nie chciałbym mówić nic więcej. Niektóre kluby sobie tego nie życzą.
Buksa jest jednym z najlepiej rokujących polskich piłkarzy młodego pokolenia. W tym sezonie strzelił w PKO Ekstraklasie trzy gole, choć rozegrał w niej łącznie tylko 311 minut. Pierwszą bramkę zdobył, mając 16 lat i 220 dni - w blisko stuletniej historii polskiej ligi tylko Włodzimierz Lubański był od niego młodszy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 11-latek z Polski robi furorę w Barcelonie. Zobacz piękne gole Michała Żuka
Barcelona to kolejny wielki klub, który wziął pod lupę wychowanka Wisły Kraków. Włoskie media już w zeszłym roku pisały, że Buksę obserwują m.in. Juventus Turyn czy AC Milan. Więcej TUTAJ. Od tych nazw młodemu napastnikowi może zakręcić się w głowie, ale Buksa nie jest nastawiony na jak najszybszy wyjazd z kraju.
- Zainteresowanie z Europy jest bardzo duże, ale to 17-letni chłopak, który na wyjazd ma jeszcze czas - mówi Kubacki. - Jeśli Wisła utrzyma taki poziom sportowy, jaki prezentowała wiosną przed wybuchem pandemii i przerwaniem rozgrywek, to wydaje mi się, że jego pozostanie w Krakowie byłoby optymalne dla jego rozwoju.
17-latek wzbudza zainteresowaniu klubów z Anglii, Francji, Hiszpanii, Niemiec i Włoch, ale monitorują go też Holendrzy, których Eredivisie jest dobrym punktem przesiadkowym do elity. Jaki kierunek interesuje samego piłkarza?
- Kierunek jest mniej istotny. Najważniejszy jest rozwój sportowy. Będziemy kierowali się tym, żeby miał takie możliwości gry w pierwszej drużynie jak teraz w Wiśle. O regularną grę od samego początku mogłoby być trudno, ale chcemy, by trafił do klubu, w którym jego rozwój nie będzie zahamowany, tylko nabierze rozpędu - tłumaczy Kubacki.
Kontrakt Buksy z Wisłą jest ważny tylko do grudnia 2020 roku, ale niewykluczone, że po przejęciu klubu przez Jakuba Błaszczykowskiego, Tomasza Jażdżyńskiego i Jarosława Królewskiego 17-latek podpisze nową umowę. Kolejne miesiące u boku Błaszczykowskiego mogą być dla Buksy bezcennym doświadczeniem przed ruszeniem na Zachód.
Do tego dłuższy kontrakt nastolatka może zagwarantować większy zysk z transferu. Buksa może być polisą Białej Gwiazdy na trudne czasy wywołane pandemią COVID-19. Dawid Błaszczykowski, nowy prezes klubu, przyznał nam, że na przerwie w rozgrywkach Wisła straciła już ok. 4 mln zł. Więcej TUTAJ.