[tag=748]
FC Utrecht[/tag] po 25 kolejkach zajmował w tabeli Eredivisie 6. miejsce ze stratą trzech punktów do Willem II i jednym meczem zaległym. W dodatku zespół ze Stadion Galgenwaard miał zagrać w finale Pucharu Holandii. W sezonie 2020/21 w europejskich pucharach jednak nie wystąpi.
Holenderski klub zapowiada, że tak tej sprawy nie zostawi. Ma złożyć odwołanie i straszy nawet skierowaniem sprawy do sądu. Przepustka do gry na arenie międzynarodowej była praktycznie na wyciągnięcie ręki. Wystarczyło tylko, by FC Utrecht wygrał finał Pucharu Holandii lub przeskoczył w ligowym zestawieniu Willem II, a do tego wystarczyło zwycięstwo w zaległym spotkaniu, bo Utrecht miał lepszy bilans bramkowy od sąsiada z tabeli.
Zarząd FC Utrecht wydał już specjalne oświadczenie. "Niedopuszczalne jest dla nas to, by Puchar Holandii, w którym nie został rozegrany tylko jeden mecz, był całkowicie ignorowany i nie liczył się podczas rozpatrywania, który klub ma prawo do gry w europejskich pucharach" - czytamy w piśmie, które pojawiło się na stronie internetowej vi.nl.
Szósty zespół Eredivisie zamierza twardo walczyć o swoje. Niewykluczone, że poprosi o interwencję przedstawicieli UEFA.
Czytaj także:
- Na nich Juergen Klopp stawiał najczęściej. Lewandowski i Błaszczykowski w jedenastce
- Walukiewicz wspomina, jak zagrał przeciwko Ronaldo. Wcześniej znał go tylko z telewizji
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Wszyscy zawodnicy będą badani przed meczami PKO Ekstraklasy? "Już teraz piłkarze są monitorowani"