11 marca odbyły się ostatnie mecze w Lidze Mistrzów. Pojedynek Liverpoolu z Atletico Madryt odbył się przy pełnych trybunach. Na Anfield Road zasiadło 52 267 fanów, a w tej grupie było 3 tys. kibiców z Hiszpanii. Już wtedy rosła liczba przypadków zakażenia koronawirusem.
Pojawiło się wiele krytycznych głosów, że tamten mecz mógł w dużym stopniu przyczynić się do rozprzestrzenienia koronawirusa w Wielkiej Brytanii. Czy tak rzeczywiście było, sprawdzą eksperci.
- Rada miasta Liverpool wraz z partnerami z Uniwersytetu w Liverpoolu i Uniwersytetu Johna Mooresa, zgodziła się zbadać wpływ marcowego meczu na pandemię koronawirusa - informują władze Liverpoolu.
Specjalny zespół najpierw określi plan działania, a potem rozpocznie własne dochodzenie. Okaże się, czy słuszne były zarzuty m.in. pod adresem UEFA, że zbyt późne zawieszenie europejskich pucharów miało duży wpływ na obecną sytuację na świecie.
Doktor Paweł Grzesiowski: Zamiast hasła "Zostań w domu" wolałbym "Nie wychodź, żeby się z kimś spotkać" >>
Bundesliga wraca, ale kibice w Niemczech są oburzeni >>
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Klich o życiu w czasie pandemii. Akcje charytatywne, dziwna pozycja w kadrze i mordercze treningi u Bielsy