Rozgrywki La Liga z powodu pandemii COVID-19 zostały zawieszone na czas nieokreślony. Szef stowarzyszenia lekarzy piłkarskich w Hiszpanii, Rafael Ramos, w rozmowie z dziennikiem "El Pais" zapowiedział wprowadzenie istotnych zmian podczas rywalizacji, jeśli sezon miałby zostać dokończony.
- Zobaczymy zupełnie inny futbol. Zawodnicy, przynajmniej na początku, nie będą mogli mieć takiego kontaktu fizycznego, do jakiego byli przyzwyczajeni. Nie wolno im będzie przytrzymywać się podczas walki o pozycję przy stałych fragmentach gry, jakimi są np. rzuty rożne - zdradził dr Ramos.
Plan zakłada, że piłki będą musiały być dezynfekowane przed, w trakcie i po meczach. Tą samą procedurą zostałaby objęta murawa. - Można się zakazić koronawirusem przez dotknięcie powierzchni piłki, ale będzie o to trudno, kiedy zostanie się trafionym w twarz zdezynfekowaną futbolówką na zdezynfekowanej murawie - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: Powrót PKO Ekstraklasy namiastką normalności. "Piłka nożna ma duży oddźwięk w społeczeństwie"
Zdaniem hiszpańskiego lekarza, koronawirus nie będzie jedynym zagrożeniem dla piłkarzy. - Przez osiem tygodni nie grali w piłkę, a nie wszyscy mają duże domy, gdzie można normalnie trenować. Nie wiadomo, jak długo będą dochodzić do formy sportowej bez ryzykowania kontuzją - podsumował dr Ramos.
Sezon 2019/20 został zatrzymany po rozegraniu 27 kolejek. Do końca pozostało jeszcze 11 serii spotkań. Liderem tabeli jest Barcelona (58 pkt.), która o dwa punkty wyprzedza Real Madryt.
Zobacz:
Koronawirus nie oszczędza nikogo. Gwiazdy futbolu straciły na wartości
Koronawirus. Premier League. 72-letni Roy Hodgson ma problem