Niepewna przyszłość Jerzego Brzęczka. "Zapracował na poprowadzenie zespołu w finałach wielkiego turnieju"

Przyszłość Jerzego Brzęczka jako selekcjonera reprezentacji Polski ma wyjaśnić się po jesiennych meczach Ligi Narodów. Dziennikarz Mateusz Borek jest zdania, że nawet w przypadku kiepskich wyników nie powinno dochodzić do zmiany trenera kadry.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Jerzy Brzęczek Getty Images / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
Początkowo kontrakt Jerzego Brzęczka na prowadzenie reprezentacji Polski obowiązywał do lipca tego roku, czyli do zakończenia Euro 2020. Ewentualny sukces Biało-Czerwonych na tej imprezie miał zagwarantować Brzęczkowi przedłużenie umowy. Sytuacja skomplikowała się jednak w momencie, gdy przez pandemię koronawirusa przełożono mistrzostwa Europy na 2021 rok.

Zgodnie z deklaracją Zbigniewa Bońka, Brzęczek nie może być pewien pracy z kadrą podczas tego turnieju. Przyszłość trenera ma wyjaśnić się po jesiennych meczach Ligi Narodów UEFA, w których Polacy zmierzą się z Holandią, Włochami i Bośnią i Hercegowiną.

Dziennikarz Mateusz Borek uważa, że Brzęczek zasłużył na szansę prowadzenia kadry w mistrzostwach Europy. "Pamiętajmy, że pod jego wodzą kadra rozegrała siedem meczów w eliminacjach bez straty gola i wygrała grupę. Dlatego Jurek Brzęczek zapracował na poprowadzenie zespołu w finałach wielkiego turnieju. Gdyby stało się inaczej, to selekcjoner i jego otoczenie będą mogli mieć poczucie wyrządzonej krzywdy" - napisał Borek w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Jan Tomaszewski wskazał nazwiska potencjalnych następców Jerzego Brzęczka

Pandemia koronawirusa spowodowała wiele zmian w piłkarskim kalendarzu. Najważniejszą jest to, że zanim rozpoczną się mistrzostwa Europy, reprezentacje rozegrają po trzy spotkania eliminacji mistrzostw świata 2022. Dlatego zmiana selekcjonera może wywołać chaos w kadrze.

"Obecne realia naszej piłki są takie, że w pierwszych trzech kolejkach eliminacji wymagane będzie zdobycie minimum siedmiu punktów. Każdy gorszy wynik źle wpłynie na atmosferę przed EURO. Paradoksalnie eliminacje MŚ będą formą przygotowania do EURO - tego jeszcze nie było. Nie będzie spokojnego testowania kandydatów i sprawdzania wariantów gry. Trzeba będzie wygrywać wszystko. Wyniki i styl z marca dużo powiedzą o naszych szansach w mistrzostwach Europy. Dlatego tak ważna jest sprawa przyszłości selekcjonera. Praca i jego wyniki w najbliższych miesiącach mogą mieć wpływ na trzy imprezy - Ligę Narodów, EURO 2020 i mundial 2022" - dodał Borek.

Czytaj także:
Transfery. Michał Karbownik rozchwytywany. Włoskie kluby chcą Polaka
Ronald Koeman w szpitalu. Selekcjoner reprezentacji Holandii ma problemy z sercem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×