W środę Tomas Carlovich został napadnięty. Złodzieje chcieli ukraść jego rower. Powalili 74-latka na ziemię, a ten uderzył głową o chodnik i stracił przytomność.
Został przewieziony do szpitala, gdzie trafił na oddział intensywnej terapii i był podłączony pod respirator. W piątek miał zostać zoperowany. W trakcie operacji doszło do komplikacji, a Carlovich zmarł. Sprawa obecnie jest badana pod kątem popełnienia morderstwa.
Całą karierę spędził w argentyńskich klubach. Jego pierwszą drużyną w seniorskiej piłce było Rosario Central (1969-1970). Występujący na pozycji pomocnika Argentyńczyk grał do 1983 roku.
Mimo wysokich umiejętności, Carlovich nie zagrał nigdy na mistrzostwach świata. Dużym fanem jego talentu był Diego Maradona. Kiedy w 1993 roku Maradona wrócił do Newell's Old Boys (klub z siedzibą w Rosario), powiedział: "najlepszy piłkarz na świecie już grał w Rosario, nazywał się Carlovich".
"Swoją pokorą zaskakiwałeś nas wszystkich, Trinche. Nie mogę w to uwierzyć, spotkałem cię jakiś czas temu, a teraz ciebie nie ma. Moje kondolencje dla twojej rodziny. Mam nadzieję, że sprawiedliwość dopadnie sprawców. Spoczywaj w pokoju, mistrzu" - napisał Diego Maradona na Instagramie.
Rosario Central despide con profundo dolor a quien fuera uno de los mejores jugadores que dio esta ciudad. Acompañamos en el dolor a familia y amigos de Tomás Carlovich. ¡Gracias Trinche por tu humildad y por tu fútbol! pic.twitter.com/ggaedMBWWD
— Rosario Central - (Desde ) (@CARCoficial) May 8, 2020