Jari Litmanen zakażony koronawirusem. Legendarny piłkarz walczył z chorobą przez miesiąc

Getty Images / Jari Litmanen
Getty Images / Jari Litmanen

Jari Litmanen i jego najbliżsi dochodzą do siebie po walce z COVID-19. - Prawdopodobnie nigdy nie byłem w tak złej kondycji fizycznej - mówi legendarny fiński piłkarz, były zawodnik Ajaksu Amsterdam, Barcelony i Liverpoolu.

W tym artykule dowiesz się o:

- Miałem gorączkę, ból głowy, bóle mięśni, duszności i wszystko co możliwe. Leczenie koronawirusa zajęło cztery tygodnie - przyznał Jari Litmanen w rozmowie z portalem is.fi.

Najsłynniejszy fiński piłkarz mieszka Estonii, która dobrze poradziła sobie z koronawirusem. Zachorowało tam 1741 osób, zmarło 61 z nich. Wyleczonych zostało 751 osób, w tym Litmanen.

Jako pierwsza na COVID-19 zachorowała żona piłkarza, Ly. Po ponad tygodniu koronawirusa wykryto także u 137-krotnego reprezentanta Finlandii. Choć odczuwał sporo dolegliwości, to leczenie przeszedł w domu.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus przewartościował piłkarskie kontrakty. "Futbol jest przepłacony, ale to prawo rynku"

- Na szczęście, bóle lub duszności nigdy nie były na tyle dotkliwe, żebym miał zostać przetransportowany do szpitala. Mogłem przejść leczenie w domu. Prawdopodobnie nigdy nie byłem w tak złej kondycji fizycznej jak podczas choroby COVID-19 - przyznał 49-latek.

Teraz były piłkarz i jego najbliżsi mają się dobrze. Odpoczywają i nabierają sił po trwającej blisko miesiąc walce z chorobą. To zalecili im lekarze. - W powrocie do zdrowia pomaga odpoczynek, a także lekkie spacery czy jazda na rowerze. Nie można jednak wybierać się w dalekie wycieczki czy forsować tempa - tłumaczy ulubieniec Finlandii.

Litmanen jest legendą futbolu w swoim kraju. W reprezentacji rozegrał 137 meczów, w których strzelił 32 gole - w obu kategoriach jest rekordzistą kraju. O jego klasie przekonali się m.in. Polacy. 2 września 2006 roku, w selekcjonerskim debiucie Leo Beenhakkera, Biało-Czerwoni ulegli w Bydgoszczy Finom (1:3), a Litmanen pogrążył gospodarzy, zdobywając dwie bramki, a przy jednej asystując. To był jeden z jego najlepszych reprezentacyjnych występów w karierze.

Fin był częścią wspaniałej drużyny Ajaksu Amsterdam, która w połowie lat 90. ubiegłego stulecia zadziwiła Europę, wygrywając Ligę Mistrzów (1995). W 255 meczach dla najsłynniejszego holenderskiego klubu zdobył 133 bramki i miał 33 asysty. Dobrą grą w Ajaksie zapracował na transfer do FC Barcelona. Następnie występował w Liverpoolu i ponownie w Ajaksie. Zdobył z tymi klubami 19 trofeów, poza wygraniem Ligi Mistrzów ma w CV także Puchar UEFA, po który sięgnął z Liverpoolem (2001)

Profesjonalną grę w piłkę zakończył w 2012 roku jako zawodnikiem HJK Helsinki. Dziewięciokrotnie był wybierany najlepszym piłkarzem roku w Finlandii.

Czytaj także: 
Media. UEFA planuje zrewolucjonizować eliminacje do Ligi Mistrzów i Ligi Europy
Dobre nastroje w Czechach. "Czujemy powrót do normalności"

Komentarze (2)
avatar
kert
11.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mnie interesuje zupełnie inna sprawa . Qtóż w czasie dy na całym świecie grypą zaraziło się ok 4.1 mln ludzi a zmarło ok . 300 tys z zupełnie innycch przyczym zmarło ponad 20 mln. Dla jasności Czytaj całość
avatar
Tomasz Nickowski
11.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W meczu Polska - Finlandia w 2006 przy trzeciej bramce Litmanen nie brał udziału, stał obok strzelca, podanie było z drugiej linii, także jego bilans to 2 bramki, bez asysty.