Premier League. Bunt w Watfordzie. Piłkarze nie chcą wracać do treningów

Getty Images /  Dan Mullan / Na zdjęciu: drużyna Watford FC
Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: drużyna Watford FC

W Premier League powoli zaczynają się szykować do powrotu do gry. Przeprowadzono już m.in. testy na obecność koronawirusa wśród zawodników. Jednak po opublikowaniu ich wyników, powrotu do treningów odmawiają gracze Watfordu.

Spośród 748 testów na obecność koronawirusa, które zostały przeprowadzone wśród piłkarzy i personelu klubów Premier League, sześć wykazało wynik pozytywny.

Choć władze nie podały oficjalnych informacji o tym, które osoby są zakażone, to wiadomo, że trzy z nich związane są z Watfordem. Z wirusem zmagać się ma dwóch pracowników klubu oraz jeden zawodnik.

Powyższa informacja spowodowała, że kolejni gracze "Szerszeni" przyłączają się do stanowiska swojego kapitana - Troya Deeney'a, który odmówił powrotu do treningów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Beckham wciąż ma to coś. Nie dał szans synowi w popularnej grze

- Wystarczy jedna osoba, by zakazić się w grupie. Nie chcę przynosić tego do domu - powiedział 31-latek w programie "Talk the Talk" na YouTubie. - Mój syn ma zaledwie pięć miesięcy, miał trudności z oddychaniem, nie chcę narażać go na większe niebezpieczeństwo - podkreślił.

Wcześniej przeciwny zbyt szybkiemu powrotowi był również szkoleniowiec zespołu - Nigel Pearson. - Tak, chcielibyśmy ponownie wystartować sezon, ale musi być on w pełni bezpieczny. Powinniśmy być ostrożniejsi. Ignorowanie zagrożeń jest głupotą. Chodzi o ochronę zdrowia ludzi - komentował.

Deeney zwrócił natomiast uwagę, że absurdem jest gra w piłkę, podczas gdy w kraju wciąż obowiązują obostrzenia. - Nie mogę się ostrzyc do połowy lipca, ale mogę iść z 19 innymi osobami w pole karne i skakać do główki? - pytał.

Jak na razie nie ma oficjalnej daty powrotu do gry w Anglii. Wstępnie mówi się o połowie czerwca.

Czytaj także:
Cristiano Ronaldo w roli modela. Georgina Rodriguez pokazała zdjęcie
Transfery. Lionel Messi mógł trafić do Getafe. Także Pep Guardiola był blisko tego klubu

Źródło artykułu: