Hiszpania budzi się do życia. Powrót La Liga coraz bliżej

Getty Images / Alejandro/DeFodi Images  / Na zdjęciu: Lionel Messi
Getty Images / Alejandro/DeFodi Images / Na zdjęciu: Lionel Messi

Hiszpański rząd dał zielone światło na wznowienie sezonu piłkarskiej ligi od 8 czerwca. - Kluby potrzebują co najmniej dwóch tygodni pełnej pracy. Nie ma szans, by liga zagrała przed 12 czerwca - mówi nam Alberto Pereiro, dziennikarz "Onda Cero".

W tym artykule dowiesz się o:

Epidemia COVID-19 sparaliżowała Hiszpanię jak mało który kraj w Europie. Koronawirusem zakaziło się blisko ćwierć miliona mieszkańców kraju, a blisko 30 tys. osób zmarło. Zarazę udało się jednak wyhamować i życie w Hiszpanii powoli wraca do normalności.

Także to piłkarskie, bo w sobotę premier Pedro Sanchez wyraził zgodę na restart sezonu od 8 czerwca. Nie oznacza to jednak, że Lionel Messi i inni wrócą na stadiony tego dnia. Datę wznowienia rywalizacji muszą ustalić La Liga, hiszpańska federacja piłki nożnej oraz związek hiszpańskich piłkarzy.

- Nie ma szans, aby liga zagrała przed 12 czerwca. Kluby potrzebują co najmniej dwóch tygodni pełnej pracy w grupach, a niektórzy nie będą mogli tego zrobić już w poniedziałek. Jest małe zamieszanie, kalendarz na pewno będzie bardzo napięty - mówi nam Alberto Pereiro, dziennikarz "Onda Cero".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Barcelony po raz drugi zostanie ojcem

Na hiszpańskich stadionach, podobnie jak w Niemczech czy w Polsce, będzie obowiązywał specjalny protokół bezpieczeństwa. - Na stadion będzie mogło wejść około 200 osób. W tym gronie będą piłkarze, personel trenerski, różni pracownicy oraz kilku dziennikarzy - mówi nam Pereiro.

Zielone światło na wznowienie piłkarskiego sezonu to świetna informacja nie tylko ze sportowego i rozrywkowego punktu widzenia. Hiszpańskie kluby mogły stracić do miliarda euro, jeśli rozgrywki nie zostałyby dokończone. Nic dziwnego, że wszyscy z uporem maniaka pracowali, by Primera Division wznowiła sezon.

Odmrażanie gospodarki w Hiszpanii zostało podzielone na cztery etapy. Kolejna faza zakłada otwarcie małych biznesów, głownie sklepów, bez konieczności wcześniejszej rezerwacji. Kluczowa dla kraju będzie ostatnia faza, w której państwo częściowo zacznie funkcjonować jak przed okresem pandemii. Także w sporcie.

- Mamy harmonogram powrotu sportu, wychodzenia dzieci z domu czy zachowania starszych ludzi. Chaos trwał już trzy miesiące, chcemy iść krok po kroku do przodu. Najbardziej cierpią Madryt i Barcelona, które idą wolniej niż reszta kraju - zauważa Pereiro.

Życie w Hiszpanii powoli wraca do normy, ale fani na trybuny w najbliższym czasie jednak nie wrócą. - Istniałaby możliwość upublicznienia stadionów, jednak La Liga wykluczyła taki scenariusz - tłumaczy nasz rozmówca.

Do momentu zawieszenia sezonu piłkarskiego udało się rozegrać 27 z 38 kolejek La Liga. Liderem tabeli jest FC Barcelona (58 pkt), która ma dwa punkty przewagi nad Realem Madryt. Walka o mistrzostwo kraju zapowiada się pasjonująco.

- Teoretycznie lepszy kalendarz ma FC Barcelona, która ma także dwa punkty przewagi - tłumaczy Pereiro. - Mistrzostwo zdobędzie ta drużyna, która będzie lepiej zarządzała pięcioma zmianami i dozna mniej kontuzji. Real odzyska dwóch kluczowych zawodników: Edena Hazarda oraz Marcio Asensio, a FC Barcelona Luisa Suareza. Będzie bardzo ciekawie - kończy dziennikarz "Onda Cero".

Zobacz także: Bundesliga. Trzech plus jeden. Polski fenomen w Dortmundzie

Zobacz także: Bundesliga. Borussia Dortmund - fabryka gwiazd

Komentarze (0)