PKO Ekstraklasa. 10 informacji, które mogłeś przeoczyć. Nowi trenerzy i właściciele. Kluby nie przestały zaskakiwać

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Przy piłce Janusz Gol
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Przy piłce Janusz Gol

Z powodu epidemii piłkarze nie zagrali o punkty w PKO Ekstraklasie przez 80 dni. W klubach nie można było jednak mówić o wiosennym śnie. Dochodziło w nich do zmian nawet rewolucyjnych. Zebraliśmy je w jednym miejscu.

1. Krakowska piłka w Łodzi w nowym wydaniu

ŁKS Łódź okopał się na ostatniej pozycji w tabeli. Jego strata do bezpiecznej strefy to aż 11 punktów, a szansa na utrzymanie w PKO Ekstraklasie mała. Czas między zatrzymaniem ligi a wznowieniem treningów został wykorzystany w Łodzi na gruntowne przemyślenia, których efektem była zmiana trenera. Kazimierz Moskal rozstał się z zespołem, a jego miejsce na ławce beniaminka zajął Wojciech Stawowy. To kolejny szkoleniowiec łodzian, mocno związany w przeszłości z Małopolską, który jeszcze przed długim rozbratem ze szczeblem centralnym, zaszczepiał w swoich drużynach krakowską piłkę. 54-letni Stawowy wraca do elity ze świeżym spojrzeniem po sześciu latach nieobecności.

2. Nowa miotła również w Arce

Stawowy nie jest jedynym trenerem, który przejął zespół na początku nietypowego okresu przygotowań. Również przedostatnia w tabeli Arka Gdynia wróci do PKO Ekstraklasy pod nową batutą. 49-letni Ireneusz Mamrot zastąpił Krzysztofa Sobieraja i jest już piątym szkoleniowcem, licząc tymczasowych, który opiekuje się gdynianami w tym sezonie. Cel ma taki sam jak poprzednicy - utrzymanie ekipy znad morza. - W zespole jest rywalizacja i musimy opierać się na zawodnikach, których mamy. Pomysłem na poprawę jest trening, wypracowanie sobie pewnych elementów i wysokiej formy piłkarzy - mówi Mamrot, który zadebiutuje w derbach z Lechią Gdańsk.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"

3. Sztorm w Gdyni

Zmiany w sztabie szkoleniowym to tylko część rewolucji w Arce Gdynia. Za zatrudnienie Ireneusza Mamrota odpowiadają już nowi właściciele klubu. Rodzinę Midaków zastąpiła w Gdyni rodzina Kołakowskich. Za zarządzanie Arką odpowiada teraz Michał Kołakowski, syn znanego w Polsce menedżera Jarosława. Rewolucja niesie ze sobą nadzieję, ponieważ w klubie z Pomorza nie działo się dobrze. Niepewność jutra, atmosfera konfliktu z kibicami i z władzami miasta, a także zadłużenie wobec zawodników. Wszystko to odbijało się na wynikach zespołu. Zresztą wystarczy spojrzeć w tabelę.

4. Kapitan Błaszczykowski, prezes Błaszczykowski

34-letni Jakub Błaszczykowski został pierwszym czynnym piłkarzem w historii PKO Ekstraklasy, który został współwłaścicielem klubu, w którym gra. Zmiany właścicielskie w Wiśle Kraków doczekały się finału, a reprezentant Polski wraz z Tomaszem Jażdżyńskim, Jarosławem Królewskim oraz kibicami zostali głównymi akcjonariuszami klubu. Biała Gwiazda ma również prezesa - Dawida Błaszczykowskiego, brata kapitana zespołu. Wisła próbuje odzyskać stabilność finansową i stara się redukować zadłużenie. Nie pomaga w tym epidemia, ale pomagają tradycyjnie sympatycy. Dużym zainteresowaniem cieszyła się emisja kolejnego pakietu akcji klubu.

5. Bolesny powrót na boisko

Przez kilka miesięcy w PKO Ekstraklasie nie będzie można zobaczyć młodych Miłosza Szczepańskiego i Igora Łasickiego. W ich przypadku powrót do treningów po długiej przerwie miał bolesne konsekwencje. Pomocnik Rakowa Częstochowa i obrońca Pogoni Szczecin zerwali więzadła w kolanie. Trenerzy Marek Papszun oraz Kosta Runjaić nie mogą brać pod uwagę dużych pechowców w swoich planach na dokończenie sezonu.

6. Janusz Gol już bez opaski

Lider drugiej linii Cracovii nie jest już jej kapitanem. Właśnie o Januszu Golu zrobiło się najgłośniej spośród piłkarzy Pasów w czasie zawieszenia rozgrywek. Pomocnik nie przystał na przedstawione mu warunki obniżenia kontraktu, nie podpisał porozumienia z klubem, a wiceprezes i jednocześnie trener Michał Probierz uznał w tej sytuacji, że takie zachowanie dyskwalifikuje Gola w roli boiskowego przywódcy zespołu. W mediach nawiązała się głośna wymiana zdań, ale zgodnie z przewidywaniami nie pomogła ona w negocjacjach. Gol wznowił treningi, ale opaski zakładać nie będzie. Przejął ją Rafael Lopes. - Uznałem, że najlepiej nadaje się na kapitana - mówi Probierz.

7. Szatnie przewietrzone

Kilku piłkarzy przedwcześnie zakończyło sezon. Ich kontrakty zostały rozwiązane, a kibice nie będą mieć okazji do pożegnania się z nimi na stadionie. Na ciepłe słowa zapracował głównie Zvonimir Kozulj, który odszedł z Pogoni Szczecin. W grupie mistrzowskiej w poprzednim sezonie Bośniak był wiodącym zawodnikiem nie tylko zespołu, ale całej ligi. Strzelał gole, asystował. Ponadto Sławomir Peszko rozstał się na dobre z Lechią Gdańsk, a jego kontrakt został rozwiązany z powodu zaległości finansowych ze strony klubu. Nie ma już też między innymi Christiana Maghomy w Arce, ale ciekawsze od jego występów w Polsce był mimo wszystko piłkarski życiorys, z którym przyjechał.

8. Zator z Genui

Filip Jagiełło zdążył dokończyć sezon w KGHM Zagłębiu Lubin przeprowadzić się do Włoch, zadebiutować w Genoi CFC, ale jego aktualny klub nie zdążył przez blisko półtora roku zapłacić 800 tysięcy euro za byłego młodzieżowego reprezentanta Polski. W kwietniu FIFA zakończyła rozpatrywanie skargi klubu z Dolnego Śląska i ponagliła jego kontrahenta z Ligurii do uregulowania długu. Nie oznaczało to szybkiego zakończenia sporu. Włosi postanowili skorzystać z odwołania do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie. Genoa CFC postanowiła grać z Zagłębiem na czas i zyskać kolejne miesiące.

9. Stabilizacja w Wiśle Płock

Nafciarze nie zmienią w najbliższym czasie trenera, w przynajmniej nie zamierzają tego robić. Radosław Sobolewski zapracował na zaufanie w Wiśle Płock, a nowy kontrakt 43-latka z klubem ma obowiązywać do zakończenia następnego sezonu. - Widząc jego codzienną pracę rozumiem do czego dąży i co chce osiągnąć razem z zespołem - mówi Marek Jóźwiak, dyrektor sportowy Wisły, który zresztą również związał się na kolejne miesiące z klubem. Duet Sobolewski i Jóźwiak ma teraz czas na odrobinę bardziej długofalowe działania.

10. Ligowcy towarem eksportowym

Nie wiadomo, czy PKO Ekstraklasa zyska niebawem na popularności, a któryś z ligowców wypromuje się znienacka do silniejszej ligi, ale możliwości oglądania ich poza Polską będzie znacznie więcej niż było jeszcze w marcu. Spółka Ekstraklasa wpadła na pomysł zrekompensowania strat finansowych pieniędzmi ze sprzedaży praw telewizyjnych, a że chętnych do transmitowana jednej z najwcześniej odmrożonych lig w Europie nie zabrakło, to o urokach PKO Ekstraklasy przekonają się kibice między innymi w Anglii, w Portugalii i w Norwegii. W sumie minimum w 14 krajach.

Komentarze (0)